Muszę przyznać, że udział w takich projektach jak ten organizowany przez Ładne Bebe ze współpracy z Mamissima to naprawdę ogromna przyjemność.
To projekt #wyprawkazmamissima - trwa nie od dziś, i wszystkim tym, którzy oczekują przyjścia na świat potomka ogromnie go polecam! Gdy dostałam zaproszenie - od razu wiedziałam na czym się skupię i co Wam polecę :) Posiadając już 3 miesięczne dziecko mogę śmiało powiedzieć, że wiem co mówię! Przecież dobrze wiecie, że uwielbiam dzielić się swoim doświadczeniem związanym z przygotowaniami do przyjścia na świat mojego Synka! Zapewne dlatego, że naprawę poznałam wartość bycia matką, bycia w ciąży i cudu posiadania dzieci.
To projekt #wyprawkazmamissima - trwa nie od dziś, i wszystkim tym, którzy oczekują przyjścia na świat potomka ogromnie go polecam! Gdy dostałam zaproszenie - od razu wiedziałam na czym się skupię i co Wam polecę :) Posiadając już 3 miesięczne dziecko mogę śmiało powiedzieć, że wiem co mówię! Przecież dobrze wiecie, że uwielbiam dzielić się swoim doświadczeniem związanym z przygotowaniami do przyjścia na świat mojego Synka! Zapewne dlatego, że naprawę poznałam wartość bycia matką, bycia w ciąży i cudu posiadania dzieci.
Weszliśmy w rok 2017 z uśmiechem na ustach! Tuż po godzinie 00 odetchnęłam z ulgą twierdząc, że mogę już rodzić. 04.01 na świat przyszedł nasz drugi syn - Leon! Magiczny czas... czas rozpierający w naszych sercach na nowo najpiękniejsze emocje na wiele następnych dni, tygodni, miesięcy i lat! Znów miłości mamy więcej!
Całkowicie ponad tym TOP 5 jest Kosz Mojżesza! Nasz kosz to Mamas&Papas - w komplecie z zestawem pościelowym (którego tutaj nie widać, ale dla ciekawskich pojawią się w przyszłości też zdjęcia całości). Możecie go dostać tu. Poza tym - kołyska - jest wyjątkowa! Ona stai w sypialni, kosz natomiast poza nią. Wiem, nie każdy ma takie możliwości - ja mam, więc wykorzystałam to!
Wróćmy jednak do tych 5 rzeczy, które musisz mieć w swojej wyprawce!
Wróćmy jednak do tych 5 rzeczy, które musisz mieć w swojej wyprawce!
- Smoczek z naturalnego kauczuku - przy dzieciach z mocnym odruchem ssania bardzo przydatny element wyprawki. Czasami wydaje mi się, że bez niego spędzałabym całe dnie z Leonkiem przy piersi, a przecież mam jeszcze obowiązki domowe, męża i przede wszystkim drugie dziecko, które również potrzebuje uwagi.
- Naturalne kosmetyki - istotne jest, by dbać o delikatną skórę niemowląt od pierwszych dni życia. Warto zwrócić uwagę na skład produktów i unikać atakującej nas zewsząd chemii.
- Ubranka z dobrej jakościowo bawełny, w prostych krojach, najlepiej w zbliżonej kolorystyce (by ułatwić sobie sortowanie prania).
- Otulacze - pokochałam muślin! Przy pierwszym dziecku nie korzystałam z nich, i szczerze żałuję! Otulanie uspokaja moje dziecko, wycisza. Dla mnie to naprawdę najlepszy z możliwych elementów w pierwszym miesiącu życia, dzięki któremu nasze dziecko będzie czuło się bezpieczniej poprzez stworzenie mu uczucia skrępowania - dokładnie tak jak było w łonie matki.
- Nie zapominajmy też o zapasie jednorazowych pieluszek. To element, który zdecydowanie powinien znajdować się w TOP 5 elementów wyprawki.
Gdy pojawił się na świecie - cała wyprawka była w zasadzie przygotowana... Chociaż nie! Rozrasta się nadal :) ale teraz już w to, co jest nam niezbędne.
W tej wyprawce przyznaję szczerze: pokochałam muślin! Dlatego właśnie przeglądając ofertę Mamissima, właśnie to produkty NuNuNu przyciągnęły moją uwagę. Wybrałam kołderkę w pięknym stłumionym butelkowym kolorze, która może spokojnie służyć jako mata do leżenia, ale sprawdza się także w koszu mojżesza oraz dwa duże muślinowe otulacze, które zabieramy ze sobą wszędzie. Nie mogłam się oprzeć przepięknej pościeli Lilu w rozmiarze idealnym do kołyski, kosza oraz wózka. Muślin, czyli bawełna kreszowana to bardzo miękki materiał - idealny dla maluszka, więc do tego zestawu dobrałam muślinowy kocyk Lulujo, idealny na ciepłe wiosenne i letnie spacery.
Na pierwsze dni życia, wybrałam też klasyczny rożek, becik Maki Mon Ami, dzięki któremu miałam pewność, że maleństwo ma wystarczająco ciepło i przytulnie. Chociaż są otulacze, to jednak ten klasyczny becik nadal każda mama powinna mieć w swojej wprawce.
Nie mogło zabraknąć też koca - wybrałam więc tkany koc Bim Bla, marki, którą uwielbiam za swoją prostotę. Kocyk jest zawsze pod ręką, zawieszony na wieszaczku BimBla nad kołyską. Z tej marki posiadamy również kosmetyczkę - niezbędną na wszystkie nasze akcesoria, które dobrze jest mieć w jednym miejscu, by w trakcie szybkiego wyjścia po prostu wrzucić je do swojej torebki.
A przy okazji kosmetyczki! Zawsze znajdują się w niej pieluszki, otulacz, a także ubranka na zmianę, najpotrzebniejsze kosmetyki, szczotka do bujnych włosów Leo, gryzak a także zapasowy smoczek!
Wybierając bieliznę dla mojego Syna wybierałam proste i praktyczne kroje, głównie w bieli. Żałuję, że dopiero przy kompletowaniu tej wyprawki poznałam ubranka NanafOrganic. Jestem pewna, że długo nam będą towarzyszyć! Najlepsza gatunkowo bawełka - przez te 3 miesiące wielokrotnie prana, więc mogę powiedzieć śmiało: warto!
Lullalove to marka, którą znałam już przy pierwszym Synku, ale gdy on przychodził na świat jeszcze w ofercie szczoteczek do włosów z naturalnego włosia czy naturalnych gąbek morskich nie było. Teraz musiałam spróbować! Powiem szczerze: gąbkę mam również dla siebie. Jest fantastyczna! Kierując się wyborem kosmetyków dla dziecka przede wszystkim patrzyłam na skład. Zdecydowałam się więc na sprawdzoną już markę MomMe. Są hipoalergiczne i posiada certyfikat ECOCERT oraz składniki pochodzący z upraw organicznych.
A! I jeszcze dwie bardzo istotne rzeczy: smoczek wykonany z organicznego w 100% kauczuku pozyskiwanego z drzewa Hevea, które uwielbiam za ich miękkość, elastyczność i to, że kształtem przypominają pierś, a także gryzak Matchstick Monkey masujący ze szczoteczką, który jest doskonałym sposobem na zajęcie niemowlaka od 3 miesiąca życia . W naszym przypadku zawsze musi być pod ręką!
Nie będę ukrywać, że na pewno minimalizm nie przejawia się w ilości, ale jakość i prostota na pewno! :)
A Ty? Masz swoje ulubione wyprawkowe produkty?
Piękna ta Wasza wyprawka - i ten muślin też wydaje się taki delikatny, w sam raz dla maleństwa. My z kolei ostatnio bardzo polubiliśmy len - chociaż wcześniej kiepsko mi się kojarzył, wyłącznie z koniecznością ciągłego prasowania ;)
OdpowiedzUsuńsiostra ma termin na wrzesień,już upatrzyłam śliczny kocyk dla chrześniaka lub chrześnicy,mam nadzieje ,że będą zadowoleni :) nie wiem czy tylko na kocyk się skończy bo co druga rzecz mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńTrudno jest się zdecydować, trudno jest być powściągliwym jeśli chodzi o drobiazgi dla najmłodszych :)
OdpowiedzUsuńTak, muślin jest bardzo delikatny ;) A len - teraz powiem szczerze, uwielbiam te wszystkie gniecione faktury. Bardzo wygodne :) prasować nie trzeba - tak ma być i koniec :P
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy :) Mnie niestety nie stać na to przy trzecim dziecku ale na szczęście można też wiele ciekawych produktów znaleźć chociażby w 5.10.15 tam ceny są dużo bardziej przystępne :)
OdpowiedzUsuńZawsze można znaleźć tańsze alternatywy :) ale inspirować się warto...
OdpowiedzUsuńja uwielbiam! :*