Uświadomiłam to sobie.
Jestem mamą dwóch synów!!
Mam dwójkę dzieci.
Siedziałam dziś z Olim na kanapie. Przytulałam swojego pierworodnego Syna, głaskałam po gęstych blond włosach, trzymałam za całkiem dużą już rączkę czekając aż zaśnie. Wpatrywałam się w jego ogromne oczy, które jakby z dnia na dzień stały się bardziej zielone, niż niebieskie. Zachwycałam się jego długimi i gęstymi rzęsami.... Ta chwila trwała, czas jakby stanął w miejscu. Wyrwał mnie z tej chwili dźwięk dobiegający z kosza mojżesza postawionego kilka metrów od nas. Cichutkie kwilenie. Delikatne stękanie.
Uświadomiłam to sobie. JESTEM MAMĄ DWÓJKI DZIECI.
Zebrałam się w sobie, by podejść do Leonka, czułam na sobie wzrok Oliwierka. Pierwszy raz naprawdę poczułam, że przyszło mi teraz dzielić swoje serce, swoją bezgraniczną miłość, swoją uwagę i siły NA DWOJE. Chociaż Leo jest już z nami cały miesiąc chyba ten właśnie pozornie zwykły i nieznaczący zbyt wiele moment uświadomił mi, że nic już nie jest takie jak było.
Drugie macierzyństwo - dojrzalsze, mądrzejsze, mniej problemowe. Mam więcej sił i zapału. Czasami jakbym fruwała nad ziemią, a nie chodziła. Celebruję każdą chwilę. Przeżywam każdy kolejny pierwszy uśmiech, pierwsze spojrzenie, pierwszą kąpiel, pierwsze wszystko... bo za wiele tych "drugich pierwszych razów" by je tu wymienić. Łaknę każdego momentu... z prostego powodu: nie wiem, czy kiedyś nadejdą "trzecie pierwsze razy", czy kiedyś będę jeszcze w ciąży, i czy dane będzie mi przeżyć kolejne, jeszcze bardziej dojrzałe macierzyństwo! I nie powiem tutaj, czy planujemy, czy będziemy się starać - bo w tej chwili nie powinnam wybiegać aż tak daleko w przyszłość. Powiem jednak, że przyjmę każdą ilość takiego szczęścia! Przyjmę z radością każde życie, jeśli będzie nam dane...
Ta nieświadomość sprawia, że w tej chwili chcę zatrzymać każdą najkrótszą chwilę, wydłużyć ją w nieskończoność. Chcę wykorzystać ten czas jak najlepiej potrafię. Nie oszczędzam na tej całej wyprawce, na tych akcesoriach, maleńkich ciuszkach i drobiazgach zbędnych czasami .. bo może już nigdy nie będę miała okazji ich kupić - jedynie w prezencie. Nie szczędzę czasu, na wylegiwanie w łóżku, na wydłużone karmienie do granic możliwości - bo wiem, że za moment ten czas minie, do naszego dużego łóżka już nikt nie wskoczy małymi stópkami a chwile przy cycu będą tylko mglistym wspomnieniem.
Jeśli więc zapytasz mnie, dlaczego robię tak a nie inaczej, dlaczego jestem tak totalnie pochłonięta tym czasem, dlaczego robię coś, czego Ty nie robiłaś, po co mi coś, co wydaje się być zbędne albo po co mi nowe, chociaż mam jeszcze stare - to odpowiem Ci: to moje macierzyństwo - a kolejnego być może już nie będzie - więc kiedy się nim cieszyć, jak nie teraz właśnie? Przecież ta cudowna chwila trwa...
Ta nieświadomość sprawia, że w tej chwili chcę zatrzymać każdą najkrótszą chwilę, wydłużyć ją w nieskończoność. Chcę wykorzystać ten czas jak najlepiej potrafię. Nie oszczędzam na tej całej wyprawce, na tych akcesoriach, maleńkich ciuszkach i drobiazgach zbędnych czasami .. bo może już nigdy nie będę miała okazji ich kupić - jedynie w prezencie. Nie szczędzę czasu, na wylegiwanie w łóżku, na wydłużone karmienie do granic możliwości - bo wiem, że za moment ten czas minie, do naszego dużego łóżka już nikt nie wskoczy małymi stópkami a chwile przy cycu będą tylko mglistym wspomnieniem.
Jeśli więc zapytasz mnie, dlaczego robię tak a nie inaczej, dlaczego jestem tak totalnie pochłonięta tym czasem, dlaczego robię coś, czego Ty nie robiłaś, po co mi coś, co wydaje się być zbędne albo po co mi nowe, chociaż mam jeszcze stare - to odpowiem Ci: to moje macierzyństwo - a kolejnego być może już nie będzie - więc kiedy się nim cieszyć, jak nie teraz właśnie? Przecież ta cudowna chwila trwa...
Doskonale pamiętam jak trzy lata temu przeżywałam swoje ostatnie pierwsze razy. Z mocnym postanowieniem, ale i troszkę żalem, że już nigdy więcej nie będę miała maluszka w domu. Nie żałowałam na kiecki dla mojej małej damy i cieszyłam się każdą chwilą z nią. A teraz... znowu łapię każdą chwilę i cieszę się nią jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńPo tych wszystkich ciążowych trudach należą się nam te chwile ;)
"Nikt nie zrozumie, jak ktoś mały może zmienić świat, dopóki nie weźmie swojego dziecka w ramiona" (Peter Gray)
OdpowiedzUsuńMacierzyństwo to wspaniały czas, też jestem mamą dwóch cudownych chłopców, więc doskonale wiem o czym piszesz :)
https://genypoojcu.blogspot.com/
To prawda. A na dodatek czasu nie można cofnąć i do żadnej z chwil minionych już nie wrócimy.
OdpowiedzUsuńOj Tak! 2 macierzyństwo jest inne! Bardziej dojrzałe - masz cudownych 2 chłopaków!
OdpowiedzUsuńkiedy urodziłam drugiego syna miałam podobne odczucia jak ty;))))) i to poczucie że trzeba się tym nacieszyć bo kolejnego razu już nie będzie;))))) drugie - ostatnie.
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania :)
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko ja i Ty... gdy ma się dwoje dzieci, czuje się już pewnego rodzaju spełnienie... :) niezależnie od tego, czy są obojga płci, czy jednej
OdpowiedzUsuńJa na razie jeszcze nie wiem, czy u mnie będzie, czy nie będzie, czas pokaże :)
OdpowiedzUsuńMoże dane będzie Wam przeżyć to raz jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńWiem o czym piszesz, staram się celebrować każdą chwilę ale czas ucieka strasznie szybko. Jestem po 12 godz sama z dwójką także staram się poświęcić czas porówno a czasem wygrywa raczej dwulatka.
OdpowiedzUsuńU mnie już na pewno nie będzie - więc tym bardziej cieszę się z tego, które jest - i staram się celebrować je na maksa i rozkoszować się każdą chwilą :)
OdpowiedzUsuńDwulatka absorbuje, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńaż to jakoś smutnie zabrzmiało...
OdpowiedzUsuńKwintesencja w tych słowach. Nikt tak matki nie zrozumie, jak druga matka ;)
OdpowiedzUsuńKurcze... a może ja przeżyję to tak samo ;)
OdpowiedzUsuńSmutno, ale na przekór temu, łapię każdą chwilę, która jest nam teraz dana :)))
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę! Mimo wszystkich problemów jakie miałam, to jednak fajna niespodzianka od losu mi się trafiła ;)
OdpowiedzUsuńJa marze o tym by było, ale....Już nie pamiętam jak to jest mieć taka kruszyne na rękach!
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że przypomnisz sobie jeszcze...
OdpowiedzUsuńże tego doświadczysz, że doczekasz... Jeśli takie jest Wasze marzenie - niech się spełni ;* cudowniejszego mieć nie można!
Ściskam mocno i trzymam kciuki :)
Zdecydowanie jedna z najfajniejszych <3 A problemy? Jeśli da się je przejść to naprawdę mamy szczęście !
OdpowiedzUsuńżeby tak pamiętać o tym cudownym darze chwili w momencie, gdy ciśnienie skacze a cierpliwość wystawiona jest na kolejną próbę :)
OdpowiedzUsuńTo piękny czas i trzeba się nim cieszyć. Jak i każdą inną chwilą, która jest nam dana. Ludzie wciąż dokądś pędzą i gubią świadomość, że czasu się nie zatrzyma, nie cofnie... Cieszcie się sobą,
OdpowiedzUsuńMasz rację... chciałabym zatrzymać czas. Chciałabym zatrzymać ten styczeń... a tu już LUTY !!
OdpowiedzUsuńOj moja Kochana.... podziwiam Cię, naprawdę szczerze Was podziwiam ! :*
OdpowiedzUsuńI jakoś tak pewna jestem, że jesteś dobrym człowiekiem...