Słyszę znajomy dźwięk nadchodzącego e-mail. Trzymając w ręku telefon wybucham śmiechem. "Czas na przygodę" - myślę. Jeden dzień, w którym zorganizowaliśmy wyjazd. Krótki odcinek 100km do Warszawy pokonany w 2 i pół godziny. Korek, w którym utknęliśmy na autostradzie nie miał końca ale Warszawa okazała się być łaskawa. Marudzenie Oliwierka, który od 5 rano nie przyjmował żadnego pokarmu zdawało się odzwierciedlać nasz stres. Dojechaliśmy. Na widok Leona i Cioci Karoliny (EloMama) Oli nabrał werwy - ja również :) Widzieliście? Grzeczne mam dziecko, prawda?
Temat rozmowy - Second Hand dla dzieci. Wydaje mi się, że nie do końca pociągnięty, nie rozwinięty... tyle jeszcze można byłoby na ten temat powiedzieć i pokazać. Ale cóż: "TIME" ! Podsumowanie: TAK, warto kupować w SH, ale pamiętajmy o tym, że przed założeniem odzieży ich musimy ją odpowiednio do tego przygotować. Chcecie przeczytać coś więcej? To zapraszam TU - komentarze uzupełniają cały temat.
Minęło. Kilka chwil, kilka szybkich zdań... będzie co wspominać ;)
Ty śliczna Matko Ty! Już Ci kiedyś pisała, że za rzadko się pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńPisałaś, pamiętam.. ale obiecać nie mogę, że będą okazje ku temu by ktoś mi cyknął zdjęcie :)
Usuńniestety, nie mogłam obejrzeć, ale wrzucisz link z fragmentem programu, co? aha, no i oczywiście gratuluję :)
OdpowiedzUsuńNie ma czego gratulować :) naprawdę...
UsuńAle link wrzucisz, co ?? :)
UsuńSynek jaki do Ciebie podobny :) 100km do Wawy? a z której strony? My mamy 130km :)
OdpowiedzUsuńOd strony Łodzi. Mieszkamy między Łodzią a Warszawą ;)
UsuńByłaś świetna, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńNie wiem co odpisać, po prostu się śmieję ;)
UsuńA czy to można zobaczyć już gdzieś w intermetach??? Ja nie mam telewizora, więc nie miałam jak obejrzeć.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że nie masz telewizora. Prawdopodobnie będzie w sieci - ale pewności nie mam
UsuńFajnie było Was zobaczyć prawie na "żywo" :)
OdpowiedzUsuńNo prawie ;) Chociaż prawie robi wielką różnicę :P
UsuńOglądaliśmy! Gratulacje, ale rzeczywiście nie pociągnęli tematu :/
OdpowiedzUsuńNie.. niestety nie. Ale cóż... może to lepiej :P
UsuńBrawo, świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochani
UsuńKiss dzieciaki :*
OdpowiedzUsuńPrzyjmuję !
UsuńOliś jaki podobny do Ciebie :) 100km do Wawy? a z której strony? My mamy 130km :)
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy między Łodzią a Warszawą Kochana.
UsuńNie mogłam obejrzeć ale mam nadzieje, że będzie gdzieś można znaleźć powtórkę :) Daria
OdpowiedzUsuńTo uroki programów na żywo
UsuńW koncu miałam okazje zobaczyć jak wygladasz;) było dobrze, choć widać było pośpiech. Next bedzie dluzej😛😛😛
OdpowiedzUsuńPośpiech, masz rację. To była jednorazowa przygoda
UsuńZdecydowanie za krótko to trwało!!! Ale zdjęcia macie piękne i w końcu widać całą rodzinkę! Cudnie :) Buziaki dla Was :*
OdpowiedzUsuńTak, w końcu raz widać całą rodzinę ;) pozdrawiam Cię Żanetko ;)
UsuńGratulacje :) koniecznie podziel sie linkiem do nagrania. Temat bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńAgatko linków trzeba poszukać w sieci, ja jakoś nie mam ochoty na siebie patrzeć :) jeszcze nie teraz.
UsuńFajna przygoda :) i pięknie wyglądacie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulinko za komplement :*
UsuńSwietnie ze telewizja otwiera swoje drzwi ma nowe twarze z potencjalem :) Przyjemnie sie oglada zadbana mame i dziecko. Gratulacje za odwage byc wystapic i mowic akurat na temat poczesci kontrowersyjny! Fragment odcinka mozna obejzec na stronie pytania na sniadanie!
OdpowiedzUsuńNie, sądzę że nie mam potencjału do wypowiadania się przed kamerami :) Dziękuję za te wszystkie komplementy - to bardzo miłe ;)
UsuńPowiem szczerze, że sama nie wiem skąd znalazłam moją odwagę - toż to do mnie nie podobne :)
kurde i ja mam tyle do Wawy.... <3 milo bylo Cie widzieć
OdpowiedzUsuńNo Kochana chociaż w ten sposób mogłaś mnie zobaczyć... ale może będzie kiedyś jakaś inna okazja
UsuńTemat świetny! Do rozwinięcia, ale całe szczęście jest blog :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że ludzie przestają się tego tematu wstydzić - bo naprawdę nie warto.
UsuńWidziałam :) Oli cudo grzeczne :D Mama piękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Madziu ;*
UsuńSuper :) Gratuluję. O programie dowiedziałam się zbyt późno, ale z chęcią go obejrzę, jak uda Ci się wrzucić link. Cieszy mnie jednak wniosek rozmowy. Popieram. Dzieci rosną jak na drożdżach, a niektóre ubranka są okropnie drogie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że czytasz mi w myślach. Niestety niewiele na ten temat na wizji zostało wypowiedziane. Nie ma co ukrywać
UsuńFajnie. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBrawo! :) Nie ogladalam, ale gratuluję!
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie ma czego gratulować.
UsuńGratuluję :) Odnosisz sukcesy ;)
OdpowiedzUsuńKasiu myślisz, że można to nazwać sukcesem? hmm... trudno powiedzieć. Jedno jest pewne - to naprawdę ciekawa przygoda, nowe doświadczenie i taki test z reakcji na stres...
UsuńGratulację! świetna przygoda. jezszce nie obejrzałam (1. nie mam tv, 2. rano jestem w pracy:( ), ale nadrobie zaległości w necie. Buzkiaki dla Was> A Ty Martynko jesteś ślicznotką cudowną więc pokazuj się częściej!!!!!! *zuza
OdpowiedzUsuńgratuluję:))) szkoda ze nie oglądałam, jakbym wiedziała ze bedzie z tobąto bym nagrała;))
OdpowiedzUsuńA cóż tam nagrywać moja Kochana :)
UsuńOgladałam. Super wyszliście. Oli oczywiście największa gwiazda programu. Swoją drogą mój synek i Oliwerek są bardzo do siebie podobni! Mój też taki blondynek zaczesany na bok:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć tego Twojego Synka ;) może wyślesz mi jakieś zdjęcie na @?
UsuńI jeszcze jedno - miłobyłoby gdyby pojawił się jakiś podpis w komentarzu - np. imię ;) Byłoby mi miło poznać anonimowych czytelników
A ja zapomniałam :( A taki mój temat :) Przecież my z Polką to lumpeksowe całe jesteśmy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję w necie będzie, to obejrzę.
No i śliczna Mamuśka :)
Iza no to super! Ja popieram takie zakupy ;) Dla mnie to bardzo ekonomiczne rozwiązanie ;)
UsuńTemat fajny, sama jestem za takimi zakupami!
OdpowiedzUsuńWidziałam Cię! Wypadłaś świetnie!
Nie wiem bo nawet nie chce mi się obejrzeć :P może za kilka dni
UsuńGratuluję debiutu. Oby teraz tylko coraz lepsze programy i droga na telewizyjne salony :) No i maluszkowi przed kamerą taki start w tak młodym wieku - rewelacja ;) też gratulujemy!
OdpowiedzUsuńKochana nie spieszy mi się ani do lepszych programów ani na telewizyjne salony. Zdecydowanie lepiej czuję się w domowym zaciszu przed komputerem ;) I mniej stresów przy tym jest. Sądzę, że to tu jest właśnie moje miejsce :)
UsuńWażne, żebyś była szczęśliwa, ale troszkę sławy jeszcze chyba nigdy nikomu nie zaszkodziło, możesz spokojnie od czasu do czasu pokorzystać :) Ale, ale... pewnie kręcą takie rzeczy z wyprzedzeniem? Kiedy emisja?
Usuńsuper byłyście laski obie! :)
OdpowiedzUsuńDzięki Monika... do LASEK to nam daleko :P
UsuńNie było mi dane obejrzeć ale gratuluję :) a zdjęcia piękne :)
OdpowiedzUsuńNie ma czego gratulować ale dziękuję za dobre słowa. Sama siebie nie oglądałam i jakoś mi do tego nie spieszno :)
UsuńA zdjęcia robione telefonem bo jak na złość aparatu nie wzięłam ;)
Fantastycznie! Zazdroszczę troszke😊 i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Pozdrawiamy Również!
UsuńNo to gratuluję :) szkoda, że nie widziałam tego.
OdpowiedzUsuńCóż... Nie ma co żałować :)
UsuńŚwietna przygoda! Gratulacje! :) Szkoda, że nie widziałyśmy programu :/
OdpowiedzUsuńPrzygoda naprawdę ciekawa ale stres temu towarzyszący naprawdę ogromny. Nie spodziewałam się że tak to będzie wyglądać
UsuńRrrrety, Kobieto, jesteś piękna! :O Pokazuj się często! :D
OdpowiedzUsuńA telewizja to taka szuja właśnie, pięć minut i spadaj... niestety, bo są tematy, którym można by poświęcić trochę więcej uwagi :)
Dziękuję Ci za ten komplement. Nie mam jakoś większych chęci pokazywać się na blogu... dla mnie i tak najśliczniejszą jego ozdobą jest moje dziecko :) Temat faktycznie okrojony do maximum, ale cóż... nie ma już na to wpływu
UsuńBrawo! Ale Twoich zdjęć jest w tym wpisie :) Rozpieszczasz nas :D
OdpowiedzUsuńZaszalałam prawda? No cóż... skoro się już tak bezczelnie ujawniłam :P
UsuńKurde, chciałam oglądać, ale nie dałam rady. Gratuluję przygody ;)
OdpowiedzUsuńKochana nie ma czego zbytnio żałować :) przynajmniej możesz nas na zdjęciach zobaczyć :)
UsuńOglądałam, oglądałam :) super wyszliscie.
OdpowiedzUsuńSkromnie napiszę: dzięki! :)
UsuńStrasznie się cieszę z Twojego sukcesu :) Piszesz dla nas z takim zaangażowaniem, że powinnaś być ekspertem od spraw mamo- dziecięcych w programach tv :) Oglądałam Was z zapartym tchem i fajnie, że mogłam Was zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńMartynko Ty wiesz że ja bloga u internetowe życie trochę zapuściłam. Mało weny, sił i ochoty. Ale choć laptopa odpaliłam dopiero teraz od jakiś kilku tygodni, to z Twoim blogiem przez telefon jestem na bieżąco cały czas, tylko komentarzy z tel napisać nie umiem. Oczywiście od razu po informacji że bedziesz w tel ustawiłam sobie przypomnienie i budzik i zrobiłam wyjątkowo dzien odpoczynku od DDTVN na rzecz pytania na śniadanie :) wypadłaś super! naturalnie zero stresu, ładnie, kobieco. No i Oli jaki grzeczny :) wspaniale że Wam sie taka przygoda trafiła :) trzymajcie się :*
OdpowiedzUsuńJaka piękna mama z uroczym synkiem :) Szkoda, że ja na wyjeździe byłam i przegapiłam. Ale może gdzieś znajdę aby obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, widziałam, a jakże! Może będziesz gościć częściej?:D
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałam, bo dopiero odkryłam tego fajnego bloga :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wiedziałam wcześniej, z pewnością bym oglądała!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, a odcinek oglądałam ze 3 razy. Oli jest wspaniały, a Ty taka ładna :)
OdpowiedzUsuńWyglądałaś zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńChciałam obejrzeć, ale nie mogę znaleźć :( Dla Ciebie to na pewno fajna przygoda, super doświadczenie :)
OdpowiedzUsuń