Post sporządzony dla spokoju ducha.
Piszę, bo mam potrzebę. Blog stał się moim terapeutą - darmowym na szczęście, o ile nie wliczamy czasu na nim spędzonego. I chociaż dziś środa, a Wy zaglądacie do cyklu o Blogowych Mamach, to i tak mam potrzebę napisania kilku zdań na temat, który mnie nurtuje.
Gdy śpię, jem, sprzątam czy prasuję, gdy wykonuję normalne czynności życiowe ciągle w mej głowie temat budowy domu. Jestem zaoferowana całą sobą. Nie wiem czy może wina, które bym wypiła sprawiłoby, że będę bardziej wyluzowana. Przeglądam w internecie setki stron, szukam inspiracji i rozwiązań na miarę XXI wieku. Nagle robi mi się słabo gdy jednym kliknięciem wpadam na strony firm, które urządzają dom pod klucz jak ta http://urzadzamypodklucz.pl/. Widzę te piękne, perfekcyjnie wykończone wnętrza. Moja głowa pełna pomysłów wówczas staje się pusta... myślę "jak to ogarnę?!". Czy nie nastawiam się na obraz przepięknych wnętrz na które codziennie patrzę? Czy jest jakakolwiek szansa by mój dom wyglądał jak z obrazka? Z obrazka, których w sieci i gazetach pełno? Mam chyba zbyt duże wymagania...
Zeszłam na ziemię !
Zdałam sobie sprawę właśnie, że na niewiele będzie mnie stać - nie będzie drogich mebli ani cudownej dekoracji, nie wiem ile będę czekać na zasłony w oknach... Gruba kasa wejdzie w rzeczy bardziej potrzebne i chociaż robimy wszystko, by oszczędzić nadal nie wiemy ile zostanie nam na urządzenie wnętrza. Kolejny raz mam wrażenie, że czasami ponosi mnie wyobraźnia....
Wiem jedno... zrobimy wszystko by chociaż w minimalnym stopniu w naszym Domu zrobiło się przytulnie i rodzinnie. Niech zamieszka w nim miłość, niech zamieszkają uśmiechy, radości i płacze... Niech ten dom tętni życiem chociażbyśmy musieli przez 5 lat spać na materacu i jeść z podłogi...
Gdy śpię, jem, sprzątam czy prasuję, gdy wykonuję normalne czynności życiowe ciągle w mej głowie temat budowy domu. Jestem zaoferowana całą sobą. Nie wiem czy może wina, które bym wypiła sprawiłoby, że będę bardziej wyluzowana. Przeglądam w internecie setki stron, szukam inspiracji i rozwiązań na miarę XXI wieku. Nagle robi mi się słabo gdy jednym kliknięciem wpadam na strony firm, które urządzają dom pod klucz jak ta http://urzadzamypodklucz.pl/. Widzę te piękne, perfekcyjnie wykończone wnętrza. Moja głowa pełna pomysłów wówczas staje się pusta... myślę "jak to ogarnę?!". Czy nie nastawiam się na obraz przepięknych wnętrz na które codziennie patrzę? Czy jest jakakolwiek szansa by mój dom wyglądał jak z obrazka? Z obrazka, których w sieci i gazetach pełno? Mam chyba zbyt duże wymagania...
Zeszłam na ziemię !
Zdałam sobie sprawę właśnie, że na niewiele będzie mnie stać - nie będzie drogich mebli ani cudownej dekoracji, nie wiem ile będę czekać na zasłony w oknach... Gruba kasa wejdzie w rzeczy bardziej potrzebne i chociaż robimy wszystko, by oszczędzić nadal nie wiemy ile zostanie nam na urządzenie wnętrza. Kolejny raz mam wrażenie, że czasami ponosi mnie wyobraźnia....
Wiem jedno... zrobimy wszystko by chociaż w minimalnym stopniu w naszym Domu zrobiło się przytulnie i rodzinnie. Niech zamieszka w nim miłość, niech zamieszkają uśmiechy, radości i płacze... Niech ten dom tętni życiem chociażbyśmy musieli przez 5 lat spać na materacu i jeść z podłogi...
Każdy kto buduje dom ma głowę pełną pomysłów. Tak samo było i u nas. Część rzeczy nie jest do końca zrobiona tak, jak chcieliśmy, bo budowa naszego domu kosztowałaby nas 4 razy więcej niż faktycznie wydaliśmy.
OdpowiedzUsuńMimo tego wszystkiego jestem zadowolona z tego, jak jest urządzony mój dom i najważniejsze, że mieszkamy w nim całą Rodziną.
Pamiętaj, że najdroższe meble i dodatki nie wniosą do domu prawdziwej miłości i szczęścia- wniesiecie ją WY!
Głowa do góry!
www.zaraz-wracam.pl
Ale pięknie napisane... a przede wszystkim dobrze podsumowane :) Dziękuję za dobre słowo
UsuńI będzie dobrze- budowa domu to trudny okres dla całej rodziny, związku i zdrowia. Ciesz się perspektywą, że niedługo się wprowadzicie i zostaną kosmetyczne poprawki, takie jak wybór doniczek i pojemniczków na przyprawy ;-)
UsuńJuż mi się one zwyczajnie śnią po nocach :)
UsuńRozumiemy co przechodzisz chociaż w małej części. Kiedy remontowałyśmy nasz pokój i odnawiałyśmy mieszkanie studenckie to już głowa bolała od pomysłów, które trzeba było dostosować do budżetu no i możliwości wykonania a co dopiero dom... Mimo wszystko zazdrościmy tego uczucia kiedy już powstanie i będzie dla was po prostu idealny i wymarzony :)
OdpowiedzUsuńMożesz sobie wobec tego pomnożyć ten ból głowy o ilość dodatkowych pomieszczeń do rozplanowania :)
UsuńJakby nie było.... to stresujący ale piękny okres
Najwazniejsze byście byli razem szczęśliwi! Wiadomo że budowa domu to ogromny wydatek więc na wszystko może nie wystarczyć, ale wszystko z czasem przyjdzie. Napewno dacie radę :-D
OdpowiedzUsuńEwa bardzo Ci dziękuję za dobre słowa :) Mogę śmiało powiedzieć, że to nie blog jest terapeutą, a WY!
Usuńciężko się nie przejmować czy nie myśleć jeśli chodzi o domowe ognisko gdzie człowiek ma swój własny azyl i każdy chce aby wyglądał najpiękniej jak to możliwe ;) więc doskonale cie rozumiem, można to porównać do organizacji wymarzonego ślubu ;)
OdpowiedzUsuńTak... ślub też śnił się po nocach... :)
UsuńPięknie napisałaś, dziękuję ! :*
Do wszystkiego się dojdzie. Małymi kroczkami i do przodu:) Najważniejsze byście czuli się szczęśliwi. Razem dacie radę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Otóż to Paulinko.... :)
UsuńJa Ci powiem, że do domu kupiłam tak niewiele, a mimo wszystko jest przytulny i jest NASZ. Podusię czy ładną świeczkę możesz dokupić zawsze, a okien nie zmienisz za rok :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ona za nami :P I zmieniać ich nawet przez 10 lat nie zamierzam ;)
UsuńBędzie podobnie - obserwuję Wasze wykańczanie poddasza cały czas
Pisanie terapią... :-) Skąd ja to znam ;-)
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko pisanie... czytelnicy także! Dziękuję :)
Usuńoj tam oj tam;)) pomalutku isę dorobicie człówiek cale życie się dorabia..... a jak się ja jakiś drobiazg gadget poczeka dłużej to tym bardziej cieszy;)
OdpowiedzUsuńO to prawda Kochana.... szczera prawda !
Usuń:*. Dom jest tam, gdzie jest miłość. Cała otoczka jest tylko dodatkiem, miłym dla oka, ale dodatkiem ;). A swoją drogą takie ratalne urządzanie też może być urocze, bo kupowanie dodatków do domu to sama przyjemność.
OdpowiedzUsuńMasz rację... lepiej smakuje coś na co się długo czeka... i zakup jest w pełni przemyślany. A gdy w dłoni obraca się każdą złotówkę zakup dodatków właśnie taki jest :)
Usuńtrzymam kciuki za spełnienie Twoich pragnień:) najwazniejsze ze masz kochajaca rodzinę:) Zawsze o tym pamietaj
OdpowiedzUsuńPamiętam.... :)
UsuńWitam! Trafiłam na Twojego bloga przez przypadek i przyznaję, że jest świetny! Uwielbiam tu zaglądać.Też mam synka z maja 2014 i fajnie podpatrzeć co słychać u jego rówieśnika. Miłe jest to, że odpisujesz na praktycznie każdy komentarz, świadczy to o szacunku do czytelnika, a to się zdarza teraz rzadko. Zostaję i będę podglądać co u Was słychać. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie komentarze.... nawet nie wiesz jak mocno dodają skrzydeł! Zaglądaj, będzie mi niezmiernie miło :)
UsuńI miło mi będzie też gdy podasz mi swoje imię, bądź inicjały bym mogła zawsze wiedzieć, że to Ty jesteś tym anonimem :) Pozdrawiam i ściskam mocno.
Dziękuję za przyjęcie:) Tak, przepraszam zapomniałam się podpisać. Joasia P. Pozdrawiam.
UsuńW takim razie miło Cię poznać Joasiu :) Pozdrawiam!
UsuńTrzymam za Was kciuki, ale czy najważniejsze są meble za kilka tysięcy albo firany z jakiegoś modnego katalogu? Nieee... chociaż się podobają to można się bez tego wszystkiego obejść jak się ma cudowną kochającą rodzinę:)
OdpowiedzUsuńO tak... pięknie podsumowanie :)
UsuńZa to ogródek (nawet jeśli początkowo tylko z trawnikiem) z tarasem, na którym sobie usiądziesz rano z kawą, gdy tymczasem synek będzie się bawił na świeżym powietrzu będziesz miała szybko :-) I nawet jeśli płot będzie tymczasowy, taras nie wykafelkowany czy w inny sposób wykończony a krzesełko i stół będą tymczasowe, stare plastikowe to przyjemność tej porannej chwili będzie mimo wszystko wspaniała! A z czasem wszystko się zbliży do ideału. /J.
OdpowiedzUsuńOj będzie :) Jestem przekonana.... Tak mi piszcie! tak mi mówcie! :)
UsuńO tuż to! To Wy sprawicie, że ten dom będzie idealnie urządzony :)
OdpowiedzUsuńObrazki, kwiatki i inne duperele przyjdą z czasem. Będziecie mieć swoje 4 kąty, ogródek. To jest wspaniałe!
Buziaki na koniec dnia :*
To prawda...czasami człowiek skupia się na zbędnych rzeczach... Mnie zbyt często ponosi wyobraźnia
UsuńPięknie napisane.Trzymam kciuki,żeby wszystko było tak jak sobie marzysz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Klaudia ;*
UsuńW totka przydałoby się wygrać! A patrząc właśnie na te wszystkie obrazki pięknie urządzonych domów/mieszkan, a ma się ograniczony budżet, można tylko doła złapać :( Ostatni akapit najlepszy i tego się trzymaj! A reszta jakoś będzie się układać <3
OdpowiedzUsuńtak.. ostatni akapit to efekt terapii jaką jest pisanie :)
UsuńSpójrz na to z drugiej strony–spójrz ile już masz. Rodzina, Dom-wlasny kat, który urządzisz tak jak zapragniesz, choćby nie od razu, ale po swojemu. Często zdarza się tak, że w życiu brakuje jednego lub drugiego do pełni szczęścia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
To prawda... a ja naprawdę mam wiele... Dziękuję Agatko za dobre słowo ! ;*
UsuńWiem coś o tym sami niedawno się urządzaliśmy a właściwie jesteśmy w trakcie. Zdecydowaliśmy się na zamieszkanie tylko na perterze i początkowo zabraliśmy meble z poprzedniego domu. Klimat możesz stworzyć niedrogimi albo najlepiej własnoręcznie wykonanymi dodatkami. Majważmiejsze jednak będzie, że jesteście całą rodziną w swoim wymarzonym miejscu na ziemi
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :) mimo tych skromnych na początku warunków i tak bycie na swoim daje szczęście ;)
UsuńCała prawda to co napisałaś - my właściwie jeszcze nie skończyliśmy urządzania mieszkania, w którym mieszkamy od ponad 4 lat! Ale nie to jest ważne...
OdpowiedzUsuńNajważniejsze by mieszkała w nim szczęśliwa rodzina, która czasem pojedzie na wakacje czy zaszaleje na zakupach :D
Nie można tylko wnętrzem żyć!
Trzymaj się i nie poddawaj, już niedługo :)
P.S: Pamiętaj, że większość dekoracji do domu możesz zrobić sama małym kosztem :D
Ewa
robiewdomu.pl
Pamiętam... :) A wchodząc na Twój blog coraz częściej się o tym przekonuję :))
UsuńGdybym miała własne 4 ściany, to nawet surowe tynki by mi wystarczyły ;)
OdpowiedzUsuńA tak na prawdę, to podobno apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Weź głęboki wdech i pomyśl, że z czasem wszystko będzie na swoim miejscu, małymi kroczkami stworzysz wnętrze idealne i pełne miłości!
No przyznam Kochana, że mamy ładne białe tynki, perfekcyjnie gładkie i chętnie zaoszczędzę na farbie :P
UsuńTak, masz rację - apetyt rośnie w miarę jedzenia. Im więcej mamy tym więcej pragniemy mieć.
Kochana uwierz, masz i tak wielkie szczęście, będziesz miała swój dom. Nie ważne czy wykończony jak z katalogu czy tak jak napisałaś będziesz spała na materacu. Najważniejsze, że będziecie tam razem i wniesiecie do tego domu szczęście i waszą miłość.
OdpowiedzUsuńPrzemówił dobry rozsądek : )
UsuńDzięki Kochana!
Te sprawy zawsze wyglądają tak przytłaczająco, w końcu milion rzeczy do zrobienia, zaplanowania, kupienia, a w głowie wciąż jakieś ograniczenia...ale podołacie, bo jak napisałaś nie meble i wykończenie są najważniejsze (ale kuchnia i łazienka do życia się przyda ;) Kiedy planujecie przeprowadzkę?
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem jest wrzesień - czy marzenie do zrealizowania? Trudno powiedzieć - na tą chwilę tak, ale chwile lubią się opóźniać.
UsuńI masz rację, to wygląda przytłaczająco.
Wnętrza jak z obrazka zwykle są ładne i tyle. Ważniejsze jest żeby było w Waszym domu ciepło i rodzinnie. To Wy i Wasza miłość sprawienie, że to będzie najwspanialsze miejsce na świecie. Brak firanek w oknach czy stara kanapa, to najmniejszy problem, ja teraz tęsknię do czasów gdy spaliśmy na na materacu rzuconym na podłogę ;)
OdpowiedzUsuńNo... jednak ten materac sprawiał, że człowiek czół się inaczej, było inaczej... i na pewno związane są z nim wspaniałe wspomnienia ;)
UsuńMARTYNKO JAK JA CIĘ ROZUMIEM!!! U ANS BYŁO TO SAMO. PRZEZ BUDOWE CIAGLE WSZYSTKIEGO SOBIE ODMAWIALISMY. BUDOWA SKONCZONA I TERAZ JEST KREDYT. CIAGLE WIELE RZECZY NIE SKONCZONYCH. DOM TO SKARBONKA. NIESTETY JAK SIE KTOS BUDUJE SAM A NIE DOSTAL DOM OD KOGOS CZY PO KIMS TO KASA IDZIE NA TO NIEZIEMSKA. JA W PEWNYM MOMENCIE PRZESTAL OGLADAC INSPIRACJE BO TYLKO MI BYŁO PRZYKRO. DOM UDAŁO SIE POSTAWIC W ROK. PRZEZ KOLEJNY ROK OD WPROWADZENIA KUPOWALISMY MEBLE, ROBILISMY WYKONCZENIE I DEKORACJE, LAMPKI, OBRAZKI, ZASŁONY... TERAZ ZOSTAŁ OGROD I TYNK. TO JEST MASAKRA. ALE RADOSC TEZ OGROMNA I SATYSFAKCJA ZE JEST SIE U SIEBIE. BEDZIE CIEZKO, ALE TRZYMAM ZA WAS KCIUKI I ZYCZE WIELE SPOKOJU I SZCZESCIA NA DALSZE ETAPY :*
OdpowiedzUsuńNikt lepiej nie zrozumie jak ten kto budowę czy remont generalny przeszedł... W końcu kupę pracy i kasy w to człowiek wkłada - a o sercu już nie wspomnę... Ale mam nadzieję, że niebawem będę na tym miejscu, na którym Wy jesteście ;)
UsuńCałkiem dobrze, że masz sporo pomysłów:) trzeba je w miarę ogarnąć w całość (wiem, że to nie łatwe) i jestem pewna, że dom będzie jak z obrazka - ja też tak miałam i jestem teraz zadowolona, oczywiście jest kilka rzeczy, które zrobiłabym inaczej, ale tak jest zawsze - życie:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdobrze że marzysz,głowę pełno pomysłów tylko kieszeń nie ta ale co tam się kieszenią przejmować.Ważne że jest dom i stoi a dalej to samo poleci powolutku.
OdpowiedzUsuńMam podobnie, z tym że my urządzamy dom na raty, tzn co urlop jedna rzecz lub pomieszczenie. A wizje i gusta ciągle się zmieniają, przez co wszystko wygląda jak z innej bajki, albo już mi sie nie podoba :P
OdpowiedzUsuńAle to tylko rzeczy. Prawdziwy dom tworzymy MY!
A ja powiem tak, sam fakt, że będziecie posiadać własny dom to już jest ogromne szczęście, bardzo ogromne :) wiem co mówię, my jak narazie mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, na szczęście do własnego przeniesiemy się, gdy wszystko dobrze pójdzie, w przyszłym roku jednak nie będzie ono zbyt obszerne. Taki dom to dla mnie bajka :) Cudownie, że będziecie mieć przestrzeń, pewnie własny ogród :) Urządzicie się powolutku, stopniowo. Nawet gdybyś miała kupować po jednej poduszce to i tak będziesz miała frajdę, bo kupujesz coś do swojego własnego DOMU i tak powoli wszystko uzbierasz :) poza tym napisałaś szalenie ważną rzecz: na tych metrach kwadratowych, ile by ich nie było, 20 czy 100 i tak najbardziej liczy się miłość :)
OdpowiedzUsuńMartynko trzymam kciuki. Nieważne czy na podłodze, ważne że będzie razem w swoim wymarzonym domku :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze kochana, urządzisz dom pięknie nawet bez dużych pieniędzy teraz jest tyle małych sklepików, które oferują piękne i oryginalne rzeczy za mniejsze pieniądze niż te duże firmy. poza tym ja już mieszkam 2 lata w domu a dopiero przed świętami założyliśmy lampy w sypialni:) Wszystko powoli, najwazniejsze żebyście byli w tym domu szczęsliwi:)
OdpowiedzUsuńMałymi krokami do wszystkiego się dojdzie ... pierwsze wyposażenie juz macie miłość, śmiechy, radość, swoje marzenie :) U mnie jeszcze trochę długa droga przed budową ale cierpliwie czekam :)
OdpowiedzUsuńMam to samo! Jednak moim skromnym zdaniem najważniejsze, abym ja sama urządzała dom. Może i nie zrobię tego jak jakiś projektant i nie wszystko będzie pasowało, jednak będzie po mojemu i włożę w to dużo miłości.
OdpowiedzUsuńPrawdziwy dom, to nie budynek, meble, wyposażenie.
OdpowiedzUsuńPrawdziwy dom to rodzina, która chce ze sobą przebywać i zawsze mówi: "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej".
Takiego domu Ci życzę, bo nieważne gdzie i jak, ważne z kim ten dom stworzysz :-)
Jasne, lepiej być pięknym, młodym, zdrowym i bogatym, ale czy wtedy jest się szczęśliwym? Może mniej oznacza lepiej? ;-)
Kochana uwierz w swoje siły. Chcieć to móc!. Dom to azyl i ostoja. Pamiętam, kiedy ja marzyłam o domu. Też myślałam, iż to ponad nasze możliwości, a jednak? stało się. Mile wspominam czas kiedy dom rósł z dnia na dzień, a ja już na etapie fundamentów widziałam jaki on będzie piękny. Już go przenikałam swoją wyobraźnią. Tak naprawdę to w 90 % wygląda jak w moich marzeniach. To wielkie wyzwanie i wielka radość z sukcesu. Osiągniesz to! myśl pozytywnie, to działa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń