Teściowa jest dobra czy nie?
O tym, że w ogóle jest taki dzień i że wypada akurat dziś dowiedziałam się z programu śniadaniowego. Otóż tak - w moim domu od rana też gra TV tylko po to, by jakoś postawić mnie na nogi. Wracając do tematu dnia teściowej - cóż... akurat z tej okazji prezentu kupować nie będę. Na imieniny planuję zakupić jej natomiast upatrzony przez nią serwis kawowy: przepiękny biały. Chociaż taki odrobinę w nie moim stylu to powiem Wam, że i mi skradł serce :)
Serwis dostępny w sklepie: http://witeks.pl/ Cudo, prawda? O cenie nie wspomnę, ale złożymy się na ten prezent bo i ona na prezenty nie żałuje.
Teściowa - tyle o niej żartów, tyle anegdotek. Czy zawsze jest zła? Przede wszystkim to matka Twojego męża/żony, ukochana babcia Twoich dzieci - to powód do tego, by okazywać jej chociaż szacunek. Zdarza się, że podnosi nam ciśnienie, bo przecież nikt nie lubi by ktokolwiek wtrącał się do naszych osobistych spraw. Ale czy warto wchodzić w nią w spory? Chyba nie.. pomijając fakt, że z nikim w spory wchodzić nie warto. Na naukach przedmałżeńskich był na jej temat rozległy wykład... wiecie co z niego wyniosłam? że czasami dobrze robić dobrą minę do złej gry.
A Wy? jakie macie relacje z teściami? jakieś przygody?
nie mam mojej Teściowej nic do zarzucenia:) :) no poza tym, ze dała dla Janka łyka czarnej herbaty:P zawsze się coś znajdzie i wszystkim życzę, by były to takie drobnostki jak ten łyczek właśnie:)
OdpowiedzUsuńo tam łyk :) trzeba im to wybaczyć :)
UsuńTeściowa nie byłaby taka zła gdyby nie mieszkała tak blisko :)
OdpowiedzUsuńO ho ho ho :) No... może w tym racja
UsuńUwielbiam Cię Madame B - nic dodać, nic ująć ;-)
UsuńOj MARTYNKO, ale trafiłas z tematem. ja o relacjach z moją teściową mogłabym napisać książkę!!!! jak sie poznalysmy lat 19, ona 70!!! było piekło, awantury, oskarżenia, wyzwiska (z jej strony, ja tylko ryczałam) potem 2 lata zero kontaktu. potem stopniowe udawanie ze to wszystko nie miało miejsca. bez przepraszam, bez oczyszczajacej rozmowy. po prostu jakby nigdy sie nic miedzy nami nie wydarzylo, nagle zaczela mnie akceptowac i chyba lubic
OdpowiedzUsuńteraz jest ok. ale nigdy jej tego nie zapomne i nie wybacze. przez nia prawie zawalilam sesję na studiach i wpadlam w depresję. słowa ktore mowila mi nie przeszły by przez gardło. ale minely lata, my wzielismy slub, postawilismy dom, mamy dziecko. doszla spora odleglosc km i jakos zyjemy. jest mamą mojego meza, jest babcia mojej coreczki. i choc na chwile obecna nasze relacje są ok. (dzwonimy raz na tydzien, raz na 1 miesiac jedziemy na kawe, pamietamy o życzeniach i swietach) to Ona nigdy nie bedzie moją mamą. nigdy nie zdobedzie mojego zaufania i szacunku.
jednak jedno z tej całej sprawy jest pozytywne. Moja maz pokazal ze nie jest mami synkiem. w tych ciezkich chwilach zawsze stal po mojej stronie. bronił mnie i odpieral jej bezpodstawne ataki na mnie. do dzis jestem mu za to wdzieczna.
To bardzo ważne, że mąż pokazał to jak mu zależy :) A to co przeżyłaś naprawdę było niefajne i żadna osoba nie chciałaby przez to przejść. Ale trzeba zapomnieć... Trzeba wybaczyć... ale z pamięci się nie wymaże niestety...
UsuńTeściowa. Pojęcie różnie rozumiane. Ja z moją dogaduję się od samego początku. Są sytuacje kiedy chciałabym jej wygarnąć co nieco ale na wzgląd że daje nam dach nad głową i pomaga trzymam język za zębami. Ogólne rzecz biorąc lubię ją. Równa babka :) Ale mój wspaniały nie może tego samego powiedzieć o swojej teściowej - mojej mamie. Oboje się nie tolerują i jakby przyszło im spędzić ze sobą pod jednym dachem chociażby jeden dzień z pewnością by się pozabijali. Odkąd moja mama została babcią już tak bardzo nie widać tej niechęci ale założę się że przy pierwszej większej naszej kłótni z partnerem powiedziałaby mi to słynne mamine "a nie mówiłam"... :)
OdpowiedzUsuńAch... takt o jest. A "a nie mówiłam" to często powtarzane słowa tych, którzy nie tolerują wyborów innych. Oby nie padały zbyt często ! Tego Ci życzę :)
UsuńNawet nie będę poruszać tego tematu...
OdpowiedzUsuńźle zabrzmiało... :P
UsuńNa teściową nie narzekam, na prawdę trafiła mi się równa babka ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko zazdrościć chociaż ja absolutnie nie narzekam :)
UsuńWłaśnie wysłałam swojej Tesciowej życzenia :)
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
Przypomniałam? :)
UsuńTak :) bardzo dziękuję
UsuńJa jeszcze nie mam Teściowej ;))
OdpowiedzUsuńDoczekasz się jej :P
UsuńGorący temat się pojawił ;) Ja mam fajną teściową, a najbardziej lubię w niej to, że mówi wszystko, co myśli bez owijania w piękne słowa :)
OdpowiedzUsuńMoja tak samo... nieraz jak coś powie to aż nie wiadomo co powiedzieć, taka jest bezpośrednia :)
UsuńMoja teściowa jest wyrąbana w kosmos! Pani Gadżet! Mistrzostwo świata! Do tańca i do różańca ;) I posiedzi z Tobą przy kawusi i ciasteczku, albo spije z Tobą flachę wina. Lepiej trafić nie mogłam. Teściu też spoko gość ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę gratulować ;) równa babka widać!
UsuńRaz na wozie, raz pod wozem :) ostatnio jest bardzo dobrze, ale nie chcę zapeszać!
OdpowiedzUsuńNie zapeszajmy , lepiej nie zapeszajmy :)
Usuńdobra teściowa nie jest zła:P a ja zawsze wiem o takich dziwnych dnia, bo mam kalendarz z wypisanymi;p jutro np. jest Dzień czystego stołu:P
OdpowiedzUsuńOo... to powiem Ci że muszę to przekazać mojemu mężowi który ze stołu sprząta ale zapomina mu się zetrzeć :P
UsuńWidzę, że większość z was ma dobre zdanie. Ja wolę się nie wypowiadać, bo nie posiadam miłych doświadczeń. Mogę napisać tylko jedno słowo które idealnie pasuje : nienawiść.
OdpowiedzUsuńKlaudia to nie fajnie... tego Ci na pewno nikt zazdrościć nie będzie. Niestety złe relacje z teściową to coś, co psuje nerwy przez całe życie...
UsuńTemat gorący...mogłabym trylogię napisać...a mottem przewodnim byłyby słowa wypowiedziane przez nią, skierowane do mnie, na własnym mym weselu, w tak ważnym dla mnie i męża dniu "pamiętaj, u nas rozwodów nie było". :(
OdpowiedzUsuńPo latach prawie 13 to nam w rękaw płacze, jak od reszty swoich dzieci krzywd doznaje..
To co powiedziała, w jaki sposób i w jakim momencie świadczy tylko o tym, że taktu za grosz nie ma. Niestety...
UsuńMoja była chyba jeszcze lepsza.... Kiedy Jej oznajmiliśmy, że się zaręczyliśmy, to wypaliła: "Sami się zaręczyliście, sami się żeńcie"! Bomba... Eh, szkoda gadać.
UsuńTak, niestety. Ale dodam, że ja jestem trudna do polubienia, no i dała mi to odczuć, co oczywiście nie swiadczy o tym ,jak zostałam potraktowana. Wiesz, ludzi denerwują osoby, które pomimo przeciwności losu są uśmiechnięte i szczęśliwe.
UsuńUfff dobrze, że nie mamy powodu aby się w tym temacie wypowiadać. Mamy jednak nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć fajnych teściów :D
OdpowiedzUsuńPrezent na imieninki jest śliczny. Też niby nie w naszym stylu ale ma coś w sobie.
Życzę Wam Kochane wspaniałych teściów i jeszcze wspanialszych mężów ;)
UsuńJeszcze nie mam oficjalnej teściowej ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat mam wspaniałych teściów i złego słowa na nich nie powiem.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie jest źle. Wiadomo, że zdarzają się spięcia ale komu się nie zdarzają?
OdpowiedzUsuńOby tylko zdarzały się jak najrzadziej :)
UsuńMoja teściowa jest ok. Nie kumam tych wszystkich kawałów ;)
OdpowiedzUsuńrobiewdomu.pl
Niestety dużo ich... tak samo jak o blondynkach :P
UsuńMoja teściowa i ogólnie teście są zajebiści! Zero zarzutów! Co najlepsze? Z moimi rodzicami się uwielbiają i balują do białego rana 😉
OdpowiedzUsuńSytuacja wymarzona! naprawdę :)
UsuńJa swojej teściowej również nie mam nic do zarzucenia jak na razie :) Może jak się dziecko pojawi, to większe konflikty się zdarzą pewnie :)) Pozdrawiam, Agata.
OdpowiedzUsuńOby tak zostało Agatko ;)
UsuńZ komentarzy wynika, że wiele osób nie ma przebojów z teściami :). Godne pozazdroszczenia :).
OdpowiedzUsuńGodne, masz rację ;)
UsuńBądź co bądź, ale ja na teściów nie mogę narzekać. Choć mają już swoje lata to zawsze mogę na nich liczyć i wiem, że nie zawiodą. Wszystkim życzyłabym takich relacji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiele kobiet może Ci zazdrościć takich relacji :)
Usuńoh teściowa ... temat rzeka :D
OdpowiedzUsuńNiezależnie jaka to w końcu mama bliskiej nam osoby i szacunek to podstawa :-)
OdpowiedzUsuńOtóż TO!
UsuńHmm... szacunek się należy, to nie ulega wątpliwości dlatego często robię dobrą minę do złej gry, zaciskam zęby, ściskam mężowską dłoń, biorę wdech i...jakoś to idzie. Za to mój mąż ma na pewno lepsze układy z moją mamą,ale za to są jak włoska rodzina, jak się zaczną kłócić to wióry lecą, na szczęście szybko się godzą :D
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że się godzą. Taki to temperament, że trudno o spokojną rozmowę zapewne ;)
UsuńJa teściów nie mam, więc wypowiadać się nie mogę. Ale z tego co pamiętam to równa babka była z mojej niedoszłej teściowej ;)
OdpowiedzUsuńMoja teściowa jest dobrą kobietą i zadaniową i tak okazuje miłość gorzej że nie jest przy tym specjalnie ciepła, ja to rozumiem ale moje dzieci nie, więc czasem pytają się mnie dlaczego babcia się tak zachowuje.
OdpowiedzUsuńNo a Ty się musisz tłumaczyć z zachowań innych :)
UsuńJa nie mogę na swoją teściową narzekać, jest w porządku.
OdpowiedzUsuńMoja teściowa już nie żyje, ale była bardzo równą babką.
OdpowiedzUsuńTrudny temat poruszyłaś;) Mnie niestety moja teściowa trochę działa na nerwy. Więc w imię dobrych relacji, staram się ograniczać kontakt. A jeśli już to staram się być wtedy wyspana, zrelaksowana i w dobrym humorze;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOtóż to! jedno z najlepszych rozwiązań ;)
UsuńTakiej teściowej jak moja, to ze świecą szukać. Świetna kobitka, roześmiana, rozgadana. Za mną murem zawsze stoi :)
OdpowiedzUsuńPrzygody zawsze się zdarzają , ale bądź co bądź nie mam co na nią narzekać . Kochana kobieta , zawsze pomocna i uśmiechnięta . Co do dnia teściowej dowiedziałam sie o nim z mediów społecznościowych - wczoraj - aczkolwiek nie obchodzę tego dnia , dla mnie dla teściów zarezerwowany jest dzień Mamy i Ojca . Teściowa nie kojarzy się najlepiej .
OdpowiedzUsuńO! Dobrze napisałaś :)
Usuńżycznie złożyłam.....ale ja to z teściową mam jak saper z materiałami wybuchowymi. lepiej z daleka i ostrożnie;)))))))))
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam że taki dzień istnieje.. ;) ja wolę jednak z daleka, nie lubię wtrącanie się a, do tego dochodzi nadopiekuńczość jej wobec jedynego synka i czasem naprawdę potrafi mnie mocno zirytować i tak jak napisałaś robię dobrą minę do złej gry a, czasem jest dobrze i nie mam nic do zarzucenia ale zamieszkać bym nie chciała ;)
OdpowiedzUsuńChyba jeśli jest możliwość i wybór każdy zamieszkałby sam ;)
UsuńOgólnie moich teściów lubię bardzo, a czasem jeszcze bardziej- bo z nimi nie mieszkam. Jednak takie samo zdanie mam o moich rodzicach. Bo jednak między pokoleniami zawsze może dochodzić do spięć. Jednak nawet jeżeli mam coś do powiedzenia na moich czy męża rodziców, co mogłoby byćniepochlebne, nie robię tego przy Młodym. Szanuję swoich teściów bo dobrze wychowali mojego męża. Szanuję ich też bo są naprawdę wspaniałymi ludźmi i kochającymi dziadkami. To że czasem podnoszą mi ciśnienie, to tylko notatka na marginesie. Niewiele wnosząca w nasze relacje.
OdpowiedzUsuńTo prawda... wszelkie uwagi powinno się wnosić wtedy, gdy nasze dzieci tego nie słyszą
UsuńO mojej napiszę tylko tyle, że to typowa Królowa Dramatu :)
OdpowiedzUsuńMoja teściowa to pokręcona osoba ;)
OdpowiedzUsuńLepsza taka, niż sztywniak (nie dosłownie;))
hahaha :) rozbawiłaś mnie Kochana :)
Usuńja jeszcze bez teściowa:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU mnie po ślubie teściowa stała się zołzą, po narodzinach wybuchła wojna, po czym usiadłyśmy wygarnęłyśmy co na żołądku leży i po dziś dzień jest dobrze. staramy się nie wchodzić sobie w drogę i szanować na wzajem, więc czasem warto powiedzieć co cie boli ;-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak znaleźliście wspólny język :)
UsuńPrzygód i spięć mnóstwo, ale i tak ją kocham, bo to złota kobieta :)
OdpowiedzUsuńjak to ładnie ujęte:)
UsuńTeściowa .... temat rzeka :) Ale nie możemy zapominać, że to dzięki niej mamy wspaniałego męża i dziecko :)
OdpowiedzUsuńno czasem lepiej przymknąć oko na fanaberie teściowej
OdpowiedzUsuńmoja ma zaniki pamięci, co jest czasem śmieszne a czasem wkurzające
nie żeby to jakaś choroba była, tylko słucha jednym uchem i jak szybko wleci tak i wyleci, jak ją coś nie interesuje, a potem z uporem osła mówi, że przecież nic nie wiedziała :) ! cała ona ;D
Oj zdarza się :) Moja mama np. zadaje kilka razy to samo pytanie :P
UsuńNie miewamy konfliktów, mieszkamy daleko od siebie, więc rzadko się widujemy. Generalnie jest jak najbardziej ok, ale charakterologicznie to trochę nie moja bajka ;) /Justyna.
OdpowiedzUsuńI myślę, że tutaj odległość działa cuda :)
UsuńMy mamy teściów za płotem, ale nie ingerują za bardzo w nasze życie na szczęście :)
OdpowiedzUsuń