a czasami jeszcze gorzej.
Tak, czasami jest źle, nie ukrywam. Cieszę się tylko, że to stan przejściowy - ZAWSZE. Czasami opadają ręce i odchodzą siły, czasami brak jakiegokolwiek entuzjazmu...
Nie byłam aktywna przez kilka dni. Straciłam zapał, skupiłam się na sobie. Gdyby nie ten środowy cykl może i wczoraj zalogowałabym się by szybko wylogować. Zaskoczyły mnie Wasze @ i wiadomości na Facebooku, za które pragnę podziękować. Nie sądziłam, że zauważycie nieobecność, że zainteresujecie się moim zniknięciem, że zapytacie czy coś się stało... Dziękuję!!
Spieszę donieść, że dochodzę do siebie, bo oprócz tego że pojawiły się małe zawirowania to jeszcze złapało mnie okropne przeziębienie i wybiłam sobie palucha wskazującego prawej ręki - a ciężko tak pisać na klawiaturze - nie ukrywam.
Dla poprawy samopoczucia przesiadujemy na działce, bo pogoda piękna... (była). Prace wrą a my rozkoszujemy się tym widokiem...
Dużo uśmiechu i słońca Wam życzę! Pozdrawiam, MG
Dużo uśmiechu i słońca Wam życzę! Pozdrawiam, MG
CZasami są takie dni, godziny, chwile, ze ma się wszystkiego dosyć...dobrze, że to mija :)) Trzymaj się cieplutko Martyno, w ten deszczowy dzień. Niech on przyniesie Ci orzeźwienie..pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńBo wiesz, każdy tylko mówi: głowa do góry, będzie dobrze, nie smuć się..ale przecież to jest zycie, i w nim musi być i miejsce na radośc , szczęście i uśmiech, jak i na łzy, złość, żal, smutek. To taka równowaga. I wiadomo, że nie chce się tego, ale tak już jest. I zawsze mówią, że ktoś przecież ma gorzej, bo rak, bo choroba, bo cokolwiek, ale to przecież nie znaczy, że nasze problemy stają się mniejsze i lżejsze prawda? Dlatego ludzie są ważni, aby się wspierać wzajemnie...
UsuńMam nadzieję, że jest już lepiej? Przesyłam uściski :))
Lepiej, dzięki Wam... ale problemy nigdy od tak nie znikają. Ważne by przeczekać te gorsze chwile, a potem docenić lepsze :)
Usuńskad czapa i komin?
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam Martyna zamawiała ten zestaw z allegro:) Jest świetny! A kamizelka jaka cudna!
UsuńJoasia.
Tak :) link podany jest w komentarzu w poście "TANIE nie znaczy GŁUPIE" :)
UsuńI nawzajem :) :*
OdpowiedzUsuńNo cóż ja tez mam dni do d...
OdpowiedzUsuńTak to już jest.
Ale fajnie lula w wózku😃 miłego dnia życzę!
:* Dziękuję, dzięki Wam jest lepiej!
UsuńWszystko będzie dobrze! Ten zły czas szybko minie i będzie już tylko lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci szybkiego powrotu do siebie.
P.S
Synek słodko wygląda jak śpi :-D
Pozdrawiam!
Chyba każde dziecko słodko wygląda jak śpi :) To takie urocze, prawda?
Usuńczasem musi być źle, byśmy mogły docenić ten czas, kiedy jest dobrze! Głowa do góry moja Droga! :*
OdpowiedzUsuńTo prawda kochana... zdecydowanie... Ale już niebawem lepsze dni :) Doczekać się ich nie mogę... jeszcze kilka miesięcy
UsuńPociesze cie....wlasnie przerabiam trzecie zapalenie oskrzeli w tym roku więc rozumiem co czujesz 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem.... I współczuję ! Zdrówka Kochana! :)
Usuńuf, wróciłaś:) ! i to już jest Twoje zwycięstwo:) ! Trzymaj się :)!
OdpowiedzUsuńgubię się już w tych kontach... i przez to spamuję... Jerzy eL photography to też poniekąd JA! ale heca:) tak czy siak, życzę samych pięknych dni:)!
OdpowiedzUsuńNo to Witam Cię "Jerzy" :) I dziękuję za dobre słowa
UsuńOj tak, w sytuacjach ZŁYCH myśl "TO PRZEJŚCIOWE" jest często jedynym motorem do jakiegokolwiek chcenia... Byle nie marudzić! Ot, moja dewiza. Niestety nie często potrafię ją wdrożyć ;) Ja nawet czasami "blogowo" marudzę ;P Ale zgadzam się z "Dzidziulkowym" wpisem - kontrast emocji musi być! Doceniajmy zatem co mamy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco :)
O to prawda... ;) Ja również się z nią zgadzam :) Dziękuję!
UsuńNie wiem nawet ile kryzysów mnie dopadło w trakcie i blogowania i macierzyństwa, ale będzie dobrze (jak zawsze). Życzę zdrówka i powrotu do formy :*
OdpowiedzUsuńO tak.. .kryzysy dopadają. Obawiam się lata... to słońce będzie tak kusić a wieczory będą krótkie :) Obym nie zniknęła na dłużej :)
UsuńTo prawda, czasami jest bardzo ciezko, ale co zrobic. Musimy sobie dać radę:) Oli jak zwykle cudowny :)
OdpowiedzUsuńTwój Filipek też cudo! Wspaniały jest
Usuńzawsze choroba dopada jak człowiek psychicznie w dołku:( Trzymaj sie :)!!!
OdpowiedzUsuńNo... bo właśnie pewnie to jest powodem - ta nasza psychika
UsuńSpokojnie tak jak piszesz to na pewno przejściowe, idzie wiosna, będzie więcej słoneczną, cieplejsze dni, wszystko się ułoży, Zdrówka i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCzasami też łapie mnie taka apatia. Brak weny, siły i motywacji i wszystko idzie nie po mojej myśli. Ale szybko przechodzi i energia wraca ze zdwojoną siłą! Zdrówka i uśmiechu!
OdpowiedzUsuńI tak będzie u mnie ;) przeglądam Wasze blogu, wpadam tu i tam tropem komentarzy i od razu czuję się lepiej... zwłaszcza czytając takie słowa :)
UsuńMartynka wszystko się ułoży, idzie wiosna, cieplejsze dni, więcej słoneczną, będzie dobrze. Zdrówka i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak będzie! Przecież nie ma innej opcji :)
UsuńU nas tez kiepski czas, kiepskie samopoczucie.
OdpowiedzUsuńNaslonecznej.blogspot.com
To życzę lepszych chwil! Zdecydowanie Kochana
UsuńDziękuję i wzajemnie.
UsuńCzasami jak się coś sypie to wszystko na raz... Ja ostatnio dobry miesiąc miałam szalony. Zdróweczka i dużo energii :*
OdpowiedzUsuńNo tak bywa niestety... problemy od czasu do czasu lubia się pojawić. Ale tak jak wiele z Was pisze - po każdej burzy wychodzi słońce - tego się trzymam :)
UsuńNo czasami tak bywa, każdy ma gorsze dni, że nic nie chce i ucieka od wszystkiego:) Ale teraz to będzie tylko lepiej;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
[kiimir.blogspot.com]
Dziękuję Paulinko :*
UsuńDzisiaj już chyba lepiej? Jeżeli tak, to cieszę się!!!!! ;)
OdpowiedzUsuńLepiej chociaż problemy od tak nie znikają... zbyt szybko. Ale dziękuję ;*
UsuńDobrze, że wróciłaś. To takie przesilenie wiosenne, nienawidzę tego stanu ;) Dobrego dnia!
OdpowiedzUsuńJa również.. ale to nie stan sam z siebie... tak jak pisałam - małe zawirowania życiowe.
UsuńCzasem faktycznie jest źle a nieszczęścia nie tylko chodzą parami ale i trójkami lub czwórkami, ale głowa do góry bo potem zawsze wychodzi słoneczko :) Pozdrawiam i trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zwrot :) Czekam na słońce
UsuńBywa że czasem czlowiekowi sie nic nie chcę i ma doła powiem że ja miewam tak ostatnio dość często ale mój mąż skutecznie stara się poprawić mi humor,dopada mnie codzienność walka o zdrowie dzieci ktore non stop choruja i są na sterydach by nie lapali zapaleń płuc ale z nadejściem wiosny jest coraz lepiej,i czytając Twoje wpisy czesto uśmiech gości na mojej twarzy Dziękuję Ci za To.Głowa do góry zawsze po burzy wychodzi slońce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niewątpliwie te dwa cudowne komentarze są jednej osoby... której imienia nie znam, niestety :(
UsuńJa tu bardzo często zostawiam komentarze mam na imię Łucja i fakt ten i ten niżej komentarz to ja :)tylko komputer wczoraj zaszalał :)
UsuńPowiem tak ja ostatnio miewam takie dość ciężkie dni ciąglę łapię doła ale mam wspaniałego męża który skutecznie stara się poprawiać mi humor, dobijam się bo ciągle walczę o zdrowie moich dzieciaków które co miesiąc mają zapalenie oskrzeli lub płuc są non stop na sterydach i moje ciągłe chodzenie po lekarzach jest dobijające ale wraz z nadejściem wiosny ciepłem i słońcem nastrajam się pozytywnie i dzieci też zdrowsze,także głowa do góry po burzy zawsze wychodzi słońce jesteśmy tylko ludźmi którzy żyją w zwariowanym świecie:)-Dziękuję Ci za to że Tworzysz Bloga za to że właśnie gdy mam chandrę wchodzę czytam i oglądam śliczne zdjęcia od razu uśmiech pojawia się na mojej twarzy,Dziękuję za to Co robisz :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Słonecznie :D
Ja dziękuję za ten komentarz. Zawsze tak ciepłe słowa od Anonimowych osób sprawiają mi ogrom przyjemności. To cudowne, że czyta mnie tyle osób, że ktoś tu po prostu lubi powracać a jeszcze cudowniejsze jest to, że ktoś się w pewnym sensie ze mną utożsamia... Moje dziecko nie choruje (odpukać) ale gdyby chorowało na pewno dobijałabym się tym równie mocno jak Ty - i zapewne mąż też interweniowałby w tej sprawie podobnie jak u Ciebie :) Od tego ich mamy! Z przyjemnością gościć Cię będę w swoich blogowych progach... mam nadzieję, że nie raz jeszcze wywołam uśmiech na Twojej twarzy :)
UsuńChciałabym poznać Twoje imię, bądź inicjał - cokolwiek bym mogła rozpoznawać Twoje komentarze... Pozdrawiam i ściskam mocno
:)Oj ja już zagoszczę tu na dłużej bo tak wspaniale piszesz o synku i o innych rzeczach że miło się czyta i ogląda :)
UsuńPozdrawiam
Łucja
Bardzo miło mi Cię poznać Łucjo. Nawet nie wiesz jaką przyjemność mi sprawiasz:)
UsuńNie daj się smutkom. Masz rację, że to stan przejściowy i tego się trzymaj :)
OdpowiedzUsuńTrzymam... ! Właśnie nadrabiam :)
UsuńMiło Cię widzieć :) głowa do góry będzie dobrze. Dużo zdrówka :*
OdpowiedzUsuń:* Dziękuję Kochana... Dziękuję
UsuńDobrze wiedzieć, że wszystko jest ok (pomijając choróbsko i paluszek :P)
OdpowiedzUsuńMogłaby pogoda być trochę bardziej przyjazna to człowiekowi poprawiłby się humor :)
Ciężko się pisze ale dochodzę do wprawy - dziś nadrobiłam wszystkie komentarze /przynajmniej jestem w trakcie/.
UsuńOstatnio skupiam się tylko na tych blogach które pozostawiaja u mnie ślad w komentarzach.. Inaczej w tych tysiącach blogów ciężko mi wszystkich wyłapać :) A jeszcze serwuję Wam co chwilkę nowe :p
Mi również zdarza się nieraz wyłączyć na chwilę . Najważniejsze , że do Nas wróciłaś :) Ściskamy mocno :)
OdpowiedzUsuńNie zostawię Was tak szybko... o nie nie ;)
UsuńMartynko wspołczuje bolu palucha, przeziebienia i złego humoru. Jak Cię to pocieszy umieram z bolu na wychodzenie zęba mądrości.. humor jak wiesz juz od jakiegos czasu przez prace kiepski.. teraz jeszcze pogoda sie zepsuła... dobrze ze idzie weekend. moze bedzie lepiej. sciskamy Cię z Majulką mocno, uśmiechu:*
OdpowiedzUsuńOj... oby ta wiosna nadeszła a wraz z nią odeszły nasze troski... Tego Ci życzę :*
UsuńGłowa do góry! Jedno spojrzenie na ten maleńki skarb w wózeczku i przetrwasz wszystko! Przesyłam całą moją wiosenną energię! Buziaczki:)
OdpowiedzUsuńO tak... masz rację - buzia się uśmiecha nawet w złych chwilach
UsuńSporo osób ma ostatnio takie trudne chwile. Przesilenie wiosenne robi swoje.
OdpowiedzUsuńNiestety..
UsuńNa szczęście wszystkie te złe chwile mijają :) Mam nadzieję, że przeziębienie szybko Cię puści i wróci witalność, wraz z wiosną i słońcem :)
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że przeziębienie puści - w końcu czeka nas sprzątanie :)
UsuńMartynko, wracaj tu do nas i nie daj się przejściowym stanom :))). Tulę bardzo, bardzo :*
OdpowiedzUsuńWracam... staram się Justynko! ;) Mąż jednak wie co zrobić by humor powrócił !
UsuńSzybkiego powrotu do zdrówka :) Z jedną rączką w kieszeni .... Cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A Oli tak - weszła mu przypadkiem i dobrze, bo wiało troszkę a podczas drzemki szybko rączki marzły
UsuńZdjęcia śliczne, ale przede wszystkim mam nadzieję, że skoro to stan przejściowy, to zaczynasz czuć się lepiej :) W temacie nastrojów, aby poczuć się lepiej: Ćwicz umiarkowany optymizm,http://trzyrazype.com/WordPress/?p=329
OdpowiedzUsuńZaczynam... właśnie dzięki moim terapeutom :P Wam!
UsuńMoja Kochana :* I ten palec do tego wszystkiego! Chyba obie mamy trudny czas.... jak się wali to wszystko na raz. Będzie dobrze! Musi być!
OdpowiedzUsuńTo prawda Kochana... ale takie dni też muszą być. A z palcem to już wiesz co się stało - taki mały gratis do tych "zawirowań" :P
UsuńCzasem takie spadki formy są potrzebne, by wrócić do gry ze zdwojoną siłą. Trzymajcie się :*
OdpowiedzUsuńO tak! TO prawda
UsuńPo burzy zawsze wychodzi słońce :-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam to! ;)
UsuńGłowa do góry!Każdy ma gorsze dni.Ale po burzy zawsze wychodzi słońce :)
OdpowiedzUsuńWierzę w te słowa ;)
UsuńOj czasami tak jest, że ma się gorsze dni doskonale Cię rozumiem. Synek ma super buciki, wiem bo mój ma takie same :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, są takie chwile. Dziękuję za dobre słowo... przyznam, że buciki są świetne ale mają jeden minus - zbyt miękką podeszwę ...
UsuńWitaj. Wiem o czym piszesz, ja mialam taki kryzys, spadek formy czy jak to nazwac, na swoim blogu caly zeszly rok. Teraz jakos juz mi to przeszlo, powrocilam i staram sie nadrabiac :) Czasem tak trzeba, daj sobie czas, nic na sile, odpocznij i checi znowu wroca.
OdpowiedzUsuńZycze zdrowka
Dobrze, że przeszło... :) U mnie ten spadek formy pojawił się we mnie...a takie rzeczy odbijają się na blogu, niestety...
Usuńdziewczyno! Nie smuć się :) A swoją drogą, patrząc na foty dziecięcia Twego, to pomyślałam sobie, że szkoda, że się nie pamięta tych czasów, jak można było wygodnie podróżować, takim opatulonym, w wózeczku :) Jak wygodnie, jak cieplutko, jak przyjemnie :) :) :) Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńchyba masz rację ;)
UsuńJuż się nie smucę, w garść się biorę ! Przynajmniej się staram
Mam nadzieję że wszystko już w porządku i czujesz się lepiej. pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńCzuję się lepiej chociaż problemy nie znikają od tak z dnia na dzień...
UsuńGłowa do góry! Będzie dobrze. Wiosna zadomowiła się na dobre, więc wszystko się ułoży!
OdpowiedzUsuńŚciskam wirtualnie :)
:*
UsuńNiech sobie przeziębienie idzie precz razem z wszystkimi smutkami i problemami. Pamiętaj, że zawsze w końcu wychodzi słońce, tak jak na twoich pięknych, słonecznych zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPamiętam... dziś był taki dzień właśnie - przynajmniej mąż się starał :) Dobrze, że jest się z kim wspierać ;P
UsuńCzasem jest gorzej żeby zaraz było lepiej. Teraz dochodzi przesilenie wiosenne na dobitkę. Życzę Ci żebyś szybko doszła do siebie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana
UsuńPo burzy zawsze wychodzi słońce. Czasem trzeba przeczekać gorsze chwilę, by później z nowym zapałem zabrać się za rozwiązywanie problemów.
OdpowiedzUsuń:* To prawda...
UsuńPrzeczytałam dziś Twój wpis na fb i uśmiechnęłam się. Czasem przychodzą chwile zwątpienia ale najważniejsze, że nie jesteś sama, masz wspaniałą rodzinę, dla której jesteś wszystkim i niech taka myśl dodaje Ci sił. Wierzę, że już jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie mąż... WY.... Dziękuję :)
UsuńJak to mówią nieszczęścia chodzą zwykle parami, ale zawsze przychodzi w końcu moment, kiedy to już szczęścia i pomyślności mnożą się, by wynagrodzić wcześniejsze smutki. I Tobie życzę, by ten moment już nastąpił! A jeśli potrzebujesz nieco wytchnienia od blogowania, lub po prostu czasu na to brak to nie martw się. Sama widzisz jak wiernych masz czytelników. Na pewno zrozumieją i nie opuszczą Cię. Wrócą wszyscy, gdy tylko z powrotem złapiesz wiatr w swoje skrzydła :) /Justyna.
OdpowiedzUsuńCieszę, się, że napisałaś tego posta! Już się martwiłam! Słońce jest potrzebne to świetnie, że pojechaliście rodzinnie spędzić czas!!! Mam nadzieję, że będzie lepiej!!
OdpowiedzUsuńmamanauczelni.blogspot.com
U mnie wlasnie nadszedl ten zly moment. Od czwartku jestesmy w szpitalu :( Teraz mlody spi a ja probuje zajac sobie czas, zeby nie myslec.
OdpowiedzUsuńPS. Mam sporo zaleglosci przez ten szpital. Troche czytania bedzie :)