Pieczone Jabłko - ma zachcianka.
Po Tłusto Czwartkowym obżarstwie dziś przyszedł wyrzut sumienia. Mój żołądek pochłonął wczoraj 6 maminych pączuchów i chociaż kg liczyć nie muszę to jednak zbyt duża to dawka była słodyczy w jednym dniu. To się chyba nazywa obżarstwo - prawda? Dlatego przychodzę do Was, by na noc narobić Wam smaku - pieczonym jabłkiem, które uwielbiam.
Pisać przepis? Chyba nie trzeba? Wystarczy jabłko, cynamonu szczypta, ulubiona konfitura, chwilka cierpliwości gdy piecze się w piekarniku i ROZPUSTA!
A może zaserwujecie jutro takie jabłuszko jako deserek swojemu mężczyźnie? Polecam!
A przy okazji jabłek i walentynek: zobaczcie tą taniznę - ileż tam wyłożonej miłości :P
* * *
Zapraszam Was też na mały wywiad z nami: BabyBoomZosi.pl
zrobię ! o taak !
OdpowiedzUsuńślinka leci :)
Jak zrobisz to zrób foto - chce dowodu!!
UsuńŻartuję, smacznego :)
Ojej, co to za wywiad? Ale fajna sprawa, bede jutro czytać. Drugiej nocy dla Was :*
OdpowiedzUsuńTakie ładne, że szkoda jeść;)
OdpowiedzUsuńMasz rację ;-)
UsuńMartyna, tak na noc :D jak w tytule ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczona jabłka :) Ostatnio moje "faszerowałam" mascarpone i migdałami. Całość posypana oczywiście cynamonem.
OdpowiedzUsuńI wiesz co? Przez Ciebie jutro będę je znowu robić :)))) !
Ja muszę je zobaczyć!! Rób :)
UsuńAle pycha- ja też lubię jabłka w takiej postaci choć ostatnio królują jabłka pod kruszonką, polecam ;-)
OdpowiedzUsuńPyszności :) same się na te dobroci nakręcamy :P
UsuńMniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńKochana widzę nowy wygląd bloga !!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ;))
A przepis bardzo kuszący , chyba dziś zrobię na deser jak mi czasu wystarczy
Pozdrawiam ;))
Cześć Kasiu, tak dawno u mnie nie byłaś? Wygląd bloga nie zmienił się od grudnia na pewno :))
UsuńOj ślinka cieknie - w ogóle jabłka to ostatnio mój ciążowy zachcianek :) a w tym roku są jeszcze takie tanie!
OdpowiedzUsuńbyły również moją zachcianką :) razem z lodami MC'Donalds
UsuńTo był pierwszy deser jaki uczyli Nas w szkole , to były czas :) Lubię , nawet bardzo :)
OdpowiedzUsuńProścizna a jaka pyszna :)
UsuńNie lubię pieczonych jabłek. To nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńŁooo
UsuńNie mam jabłek :( a już miałam ochotę odpalić piekarnik...
OdpowiedzUsuńnastępnym razem :)
UsuńBardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczone jabłka, muszę spróbować takiej wersji :D
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM!!!!!!!!!!! Kojarzą mi się z okresem po porodzie. Ciągle je wtedy jadłam gdy karmiłam Maję piersią. Tylko Ja robię bez cynamonu i konfitury. Tez pyszota, ale chetnie sprobuje Twojego pomysłu. buziaki
OdpowiedzUsuńAguś a mi się właśnie kojarzą z okresem ciąży jeszcze. Dla mnie są rewelacyjne w każdej postaci... :)
UsuńJa dałam radę zjeść tylko półtora pączka :-P Całkiem zapomniałam, że istnieje coś takiego jak pieczone jabłko, a mam w domu dwie skrzynki jabłek! Jutro zrobię :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają bajecznie, ślinka sama cieknie :))))
OdpowiedzUsuńU mnie był tylko jeden pączuś hihi :) http://soundlymalinkaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTaki deserek jest przepyszny:) Sama czasami piekę jabłko lub gruszkę. Twoje wygląda baaaardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńOjejka pysznie to wygląda i do tego takie dietetyczne :) mniam...
OdpowiedzUsuńMój mężczyzna na pewno byłby zachwycony, uwielbia i pieczone jabłko i cynamon - na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń