Jesteś mamą. Twoje dziecko lubi robić przerwy we śnie nocnym. Ty kładziesz się późno, bo wieczorem jest tyle ważnych rzeczy do zrobienia/obejrzenia/poczytania. Blogujesz? Zapewne jedyny moment, w którym spokojnie możesz tu zajrzeć to późny wieczór, gdy dziecko (podobno) już smacznie śpi. Kładziesz się do łóżka przed 00, a może nawet przed pierwszą. Dziecko budzi Cię po 5.
NIE DOSYPIASZ!
O ile poranek jest niezły to kryzys przychodzi w godzinach popołudniowych? Ile razy tak miałaś? Powieki cichutko opadają w swej bezwiedności próbują skleić się ze sobą. Walczysz z tym jak możesz... ale nie złapiesz drzemki, bo przecież tyle jest w ciągu dnia do zrobienia. Jak walczyć z tym KRYZYSEM?
Oprócz niedospania na zmęczenie i senność ma wpływ również RUTYNA - więc może warto troszeczkę "namieszać" w codziennych obowiązkach...
10 sposobów na senność, które na mnie działają:
- woda - ochlap się zimną wodą albo zafunduj sobie zimny prysznic
- kawa - wypij, żeby była mocniejsza możesz wcisnąć kilka kropel cytryny.
- drzemka - 10 minut snu pozwoli się szybko zregenerować a w między czasie właśnie ta wypita uprzednio kawa zaczyna działać i budzisz się ze zdecydowanie większą dawką energii!
- świeże powietrze - kilka wdechów na balkonie, a najlepiej spacer
- muzyka - na mnie działa zawsze kilka pląsów z Synkiem na ręku
- śmiech - to zdrowie! niewątpliwie pobudza
- oczy - daj im odpocząć! jeśli dużo czasu spędzasz przed tv/laptopem/telefonem - Twoje oczy są zmęczone a to senność tylko potęguje
- posiłki - jedz małe i zdrowe posiłki, które utrzymają poziom energii na wysokim poziomie.
- zabawa - najlepiej z dzieckiem i zawsze powiązana z pkt 6 czyli śmiechem
- czekolada - uwielbiam! Nie polecam - łatwo można "przedawkować"
Oprócz niedospania na zmęczenie i senność ma wpływ również RUTYNA - więc może warto troszeczkę "namieszać" w codziennych obowiązkach...
Dobrze, że moje dziecko na senność zawsze wybiera opcję: drzemka :)
Pozdrawiam, MG
Oj, mam właśnie dziś taki kryzysowy dzień i chyba pogoda też robi swoje... :*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pogoda działa dziś na naszą niekorzyść!
UsuńJa się odstresuję cały weekend, pierwszy raz bez Tośka! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko jak będzie z tą moją tęsknotą ;) Bez całowania stópek i prukania w brzuch :)))
O to istne szaleństwo! ;) naprawdę...
UsuńJa jednak staram się wybierać sen i kłaść przed 23 ;(
OdpowiedzUsuńI dobrze robisz. Ja nawet jak kładę się wcześniej to zasypiam przed 1. to zmuszanie się do snu jest mega męczące...
UsuńMoja porzuciła drzemki jakiś miesiąc temu i je bojkotuje. Za to kima całe noce bez przerwy od 19 do 10, a czasem nawet do 12. Nie dosypiam przez zasiedzenie wieczorne, bo tylko wtedy mam spokój ;) Jedyny ratunek dla mnie to kawa i świeże powietrze. Drzemek nie robię, bo nie umiem spać w dzień, a moze by mi to coś dało ?:)
OdpowiedzUsuńBoże! chciałabym taki układ - żeby spał mi całe noce... i pół dnia bo od 19 do 10 czy 12 to naprawdę wynik świetny!
UsuńMój dzień kończy o 21 i wita po 5 :)
Oj jak ja to dobrzez nzam chodzenie na rzęśach wchodzi mi juz w krew :D
OdpowiedzUsuńNo... bo my wiele potrafimy wytrzymać :)
UsuńJa juz się w sumie przyzwyczaiłam. Poza tym zawsze podczas drzemki Olusia i ja mogę się zdrzemnąć. ;)
OdpowiedzUsuńI że my matki potrafimy się do takich rzeczy przyzwyczaić :P
UsuńIdealny post dla mjie, szczególnie dziś kiedy dopadła mnie choroba a szkrab dokazuje
OdpowiedzUsuńO tak... i walczysz z tą sennością... ze zmęczeniem a to nie takie proste. Dużo zdrówka!
UsuńNa mnie też bardzo pogoda działa ;))
OdpowiedzUsuńŚwietne rady zapiszę aby pamiętać na przyszłość :)
Uroczy kubek !!
Pozdrawiam
Wiem co to znaczy jestem copywriterem dodatkowo bloguje u siebie o sobie a mam dwa smyki syna i córkę i dadzą popalić dorabiam do budżetu w domu i nie raz bywa że ide spać o 3 wstając przed 7 co pfowadzi do tego ze często rano nie wiem jak się nazywam od września do przedszkola zobaczymy jak to będzie. . Mi jeszcze pomaga herbatka typu mięta ale taki to już trzeba lubić przy niedosypianiu trzeba dbać o poziom magnezu bo mięśnie czesto drgaja szczególnie vjak ktoś ma sklonnosci do anemii. . Wiem to na swoim przykładzie. Miłego dnia ♡♥♡
OdpowiedzUsuńMiętę lubię - muszę Twój patent wypróbować :) Wiem co to znaczy moja droga...
UsuńOd tygodnia Janek przesypia całą noc, do 7! Yeah! Poza tym, na co dzień jesteśmy z Mężem oboje w domu, więc nie mogę narzekać - jeszcze do niedawna, kiedy Jancio miał kilka nocnych pobudek, a potem budził się po 6, to Tatuś dzielnie opiekował się Synkiem, a ja mogłam odespać - czasem nawet do 9! :) teraz wstajemy wszyscy razem - jakoś tak radośniej zaczynać wspólnie dzień:)
OdpowiedzUsuńAh! Gdyby nie mój mąż to nie wiem jakbym podołała czasami :)
Usuńsposoby na zmęćznie dobre sprawdzone tylko drzemka akurat (najzajebistrzy sposób by sie zregenerować) u mnie graniczy z cudem;)))))
OdpowiedzUsuńdzieci mi śpią calą noc. nie ma pobudek do karmienia są już duże w dzień nie drzemią raczej szaleją.....
ale rytm dobowy matki skutecznie rozwalił trzyzmianowy system pracy.
po nocce - nie ma bata nie da rady odespać przy Gadach. nawet jak jeden jest w przedszkolu to i tak nie da rady;))))))))
tryb zombie kawa.... ale czasem na łeb bo musiałabym całę beczkę zimnnej wody wylać by postawićsię do pionu;)
No niestety... jak dzieci są "wyrozumiałe" to obowiązki życia codziennego jak praca burzą całkowicie naszą egzystencję...
Usuńa jak jest pogoda tzn "barowa" to już wgl.masakra. jestem do niczego wtedy
OdpowiedzUsuńNo niestety jestem nocnym Markiem i chodzę spać grrrruuuuubo po przyzwoitej godzinie. Na popołudniowy kryzys działa u mnie tylko drzemka, a to jest praktycznie niewykonalne. Kawa ma dla mnie walory smakowe, ale śpię po niej jak niemowlę, a piję naprawdę mocną. Do emerytury już niedługo to się w końcu wyśpię ;)
OdpowiedzUsuńCzasami życie matki bywa "trudne" :)
UsuńMój syn zasypia koło 22 i wstaje o 8, a pomiędzy tryliony pobudek. W dzień łaskawy Pan zasypia na 30 min, przy dobrych wiatrach godzina. Mama bloguje, udziela korepetycji i otwiera własną firmę no i przede wszystkim jest MAMĄ. Nie wiem czy te wszystkie punkty na raz dały by radę :P Ale pocieszam się, że jeszcze 18 lat i syn się usamodzielni :P
OdpowiedzUsuńDzień jak co dzień i zawsze brakuje czasu... U mnie to samo, a do tego jeszcze pierwszoklasista, z którym trzeba zasiąść do lekcji... A w tym tyg pogoda taka senna, że masakra.
OdpowiedzUsuńAch... wyobrażam sobie co musisz przychodzić
UsuńMoja Amelka ma 6 miesiecy i w nocy wstaje do niej co2/3h marze o całej przepsanej nocy. Ale wierze, ze w koncu nadejdzie ten dzien.
OdpowiedzUsuńNa pewno nadejdzie taki czas, w którym pojawią się pierwsze przespane noce... o ile Ty sama nie będziesz budzić się by sprawdzić czy z Małą wszystko ok ! :)
UsuńJa już o 20 czasami śpię razem z bąblami :D nawet na moje blogowanie nie mam już sił.
OdpowiedzUsuńMuszę chyba sprawdzić Twoje punkty :)
Słodki maluszek :))
Dziękuję :) o 20 śpisz? Kurcze... Ja mam o tej porze najwięcej do robienia ;)
UsuńJest tyle do zrobienia a czasu mało :(
OdpowiedzUsuńDzieć zasypia to idę pozmywać gary, odpalam blogi do poczytania to się przebudza i biegnę z cyckiem. Czytam, czytam i prawie dwunasta...maszynę zaniedbuje. Jeszcze wisze na OLX a nóż widelec coś się znajdzie - moje nowe uzależnienie. TV już nie włączam, bo nie mam kiedy zerknąć. Może jestem za słabo zorganizowana?
Oj nie wydaje mi się.... Myślę, że nie jeden facet na samym opiekowaniu się dzieckiem by poprzestał... a przecież wykonujemy jeszcze masę obowiązków i znajdujemy sporo czasu na przyjemność (również w postaci blogowania) :)
UsuńSkąd ja to znam... Wiecie myślałam, że jak już młodszy pójdzie do przedszkola to w końcu odeśpię, ale myliłam się. Dzieciaki nie ważne o której pójdą spać wstają co do minuty 5,20 rano, do przedszkola wychodzą przed siódmą więc do tego czasu normalne życie toczy się w domu.Kiedy z tatusiem wychodzą do przedszkola ja już jestem na tak wysokich obrotach, że nie ma mowy o tym żeby zasnąć, a gdy przychodzi kryzys to jest już właśnie pora aby odebrać chłopaków z przedszkola. Więc na odsypianie czekam dalej, aż zaczną chodzić do szkoły, może wtedy zaczną dłużej spać :)
OdpowiedzUsuńTak... a podobno ten okres w którym jesteśmy w domu z dziećmi to URLOP :)
UsuńCzytałam Twój wpis to dziecko spało... Chciałam skomentować dziecko się obudziło ;) Ale żeby nie było zdążyłam zjeść obiad (taki już nałożony na talerz), włączyć komputer a Twój blog był 3 stroną z kolei, którą włączyłam ;) Oj zgadzam się z tym, że na blogi zaglądam zazwyczaj już po tym jak położę Liwkę spać. Tylko najczęściej zostaję już w łóżku i robię przegląd na tablecie. Cóż... Czasem pomimo ciekawych wpisów - zasnę :P /J.
OdpowiedzUsuńNo tak to wygląda, ja też często jestem na blogu z doskoku... Nie ukrywam tego, że każdą drzemkę wykorzystuję dla siebie :) Justynko czekam na wpis o Tobie :P
UsuńTeż lubię siedzieć do późna, a następnego dnia zawsze łapie mnie zjazd ok godz 16, ale nieporównywalnie lepiej czuję się odkąd Igor ma więcej nocy przespanych. To naprawdę zmienia bardzo dużo. Oby nasze maluchy już spały zawsze cale noce :)
OdpowiedzUsuńJa też mam kryzysy około 16 :P
UsuńPo tygodniu pracy chyba nic nie jest mnie wstanie pobudzić. Może krótka kąpiel ale i tak idę spać wcześniej
OdpowiedzUsuńDrzemka zawsze najlepiej nam służy :) Chociaż nie... czekolada jest najlepsza ale własnie z tym przedawkowaniem jest gorzej xD
OdpowiedzUsuńNo właśnie ;P i idzie tam gdzie iść nie powinna - w brzuch i poślady :P
UsuńU nas na szczęście nie ma pobudek przed 7, a zdążają się także dni kiedy dzieci śpią do 9 :)
OdpowiedzUsuńO jaaaaa do 9??? U mnie do 7 to już marzenie a do 9?? To chyba szczyt marzeń... Zazdroszczę :)
UsuńMartynka Ty to zawsze poruszasz takie tematy na czasie :) wczoraj miałam zarwaną nockę a jak byłysmy na spacerze w parku nie miałam sił żeby wejśc pod górkę z tego wszystkiego. Brak kawy = brak powera. Szok jak dziecko potrafi dorosłego człowieka pozbawić energii.
OdpowiedzUsuńIwonko no temat na czasie bo być może pogoda też sprzyja senności :)
UsuńU nas są pobudki ok 6. W sumie staram sie spać do 6:30, ale z pokoju obok słyszę nawoływania: "maaaamaaaa, taaaataaaa" :d
OdpowiedzUsuńbiegnę zobaczyć tę słodką buźkę i już jestem rozbudzona i radosna:)
spoglądasz na te wesołe buźki i od razu jest lepiej :) Swoją drogą... jak to jest, że dzieci budzą się zawsze takie radosne i pełne energii... a my niekoniecznie :P
UsuńJa dodałabym jeszcze ruch jako taki, czyli kilka pajacyków / brzuszków / przysiadów i śpik od razu przechodzi!
OdpowiedzUsuńMożna też wdać się w sprzeczkę - gwarancja podniesionego ciśnienia :D
dośpie , jak mój syn bedzie w wieku młodzieżowym i pójdzie ze znajomymi na impreze...
OdpowiedzUsuńdla mnie pierwszy rok to jakiś koszmar - nie wiem jak przeżyła ten brak snu - w sumie to efekty tego długoterminowego stanu odznaczyły piętno na moim wyglądzie :D
OdpowiedzUsuńZ moimi dwoma Szkrabami to też wyspać się nie można :( jak jeden prześpi całą noc to za to drugi akurat się wybudza :/ i tak na zmianę :) ale my matki, jesteśmy w stanie bardzo dużo wytrzymać i ten czas z brakiem snu też wytrzymamy :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieciaki zawsze tak miały, że spały w nocy :) a, że jestem nocnym markiem to i tak czekolada stawia mnie na nogi :)
OdpowiedzUsuńPost trafiony w samo sedno! Moja trzymiesięczna córeczka przesypia w nocy już 5-6 godzin bez przerwy i znów kilka dodatkowych godzin, także nie narzekam. Ale, że spać nie potrafię w ciągu dnia - mam niezawodny sposób. Otóż mnie na zmęczenie pomaga gimnastyka lub taniec. 15 minut i wraca do mnie pozytywna energia ;) polecam wszystkim. ;)
OdpowiedzUsuńAle piękne rzęsy ma synek. A z niedosypianiem to na dłuższą metę nie daje rady, i w końcu któregoś wieczoru padam. Choć jak uśpię dzieci wieczorem to mam swoje "happy hours"
OdpowiedzUsuńO widzisz, nie miałam pojęcia, że rutyna wpływa na senność. Fakt, dobrze ją od czasu do czasu przełamać :)
OdpowiedzUsuńNie dosypiam... dzięki za post! A jeśli chodzi o rutynę to jest dla dziecka dobra, ale czasem może dobrze coś zmienić, żeby też nam było dobrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiód na me serce!!! Matek-wariatek jest więcej! Ja też próbuję kłaść się wcześniej, a potem na siłę muszę męczyć oczy telefonem bo zasnąć nie mogę.
OdpowiedzUsuń