Szczepienie dzieci to temat bardzo burzliwy wśród mam. Jedne są zwolenniczkami, drugie przeciwniczkami, jedne z nas szczepią podstawową wersją, inne wszelkimi kombinacjami + dodatkowymi szczepionkami. Ale dlaczego przesuwać termin szczepienia?
My szczepimy naszego Synka, z tym, że ostatnie szczepienie zostało przez nas przesunięte aż o miesiąc. Dlaczego? Bo nasz Oli w listopadzie postanowił sobie zachorować, a po chorobie musieliśmy przeczekać okres rekonwalescencji 2-tygodniowej (zgodnie z zaleceniem lekarza), doszły święta, sylwester, ostatnie problemy z brakiem kontraktów z NFZ. I tak oto z 4 grudnia przesunęliśmy szczepienie na 7 stycznia. Według pediatry nie miało to wielkiego znaczenia. Czy Wam taka sytuacja się zdarzyła?
Wg portalu http://pediatria.mp.pl szczepienia należy przeprowadzić nieco później, jeżeli:
- u malucha występują objawy ostrej choroby o ciężkim przebiegu (np. gorączka powyżej 38,5°C) lub doszło do zaostrzenia choroby przewlekłej,
- proponowana szczepionka zawiera żywe drobnoustroje, a dziecko otrzymało już inną „żywą” szczepionkę w ciągu ostatnich 4 tygodni,
- szczepionka zawiera żywe wirusy, a dziecko otrzymało preparaty krwi lub immunoglobulinę.
Oczywiście nie mam fotorelacji ze szczepienia ale za to wrzucam Wam kilka fotek jak mój Synek bawi się maminym telefonem - najlepsza zabawka;)
Bluzka - SH (nie ma metki)
Spodnie - ZARA
Paputki - PEPCO (Aktualnej ofercie TU)
Spodnie - ZARA
Paputki - PEPCO (Aktualnej ofercie TU)
Pozdrawiam, MG :)
Mój telefon przez takie zabawy juz dawno nie działa :P Nawet miesięczny pobyt w serwisie go nie zreanimował ;)
OdpowiedzUsuńMy szczepienie przesunęliśmy raz. Ostatnie, po 18 miesiącu- bo Młoda miała przygodę z rotawirusem. Wszystkie pozostałe były terminowe :)
Może i u nas się tak skończy-ale cóż... chwilę zajęłam dziecko i miałam kiedy zdjęcie mu cyknąć:)
UsuńMam nadzieję, że u nas też to będzie jedyny raz.
My każde przesuwaliśmy. Pierwsze chyba o 6 tygodni po zapaleniu płuc, drugie pokrywało nam się z innym lekarzem gdzie na wizytę długo czekaliśmy, trzecie chyba katar, a ostatnio mamie się tygodnie pomieszały. Nam każdy lekarz powtarza, że z szczepieniami nie ma co się spieszyć.
OdpowiedzUsuńJa też czytałam, że lepiej przesunąć w czasie niż zrobić zbyt wcześnie - zwłaszcza jeśli coś tam to nasze Maleństwo nie jest w najlepszej formie. Ale mam nadzieję, że chorować już nie będzie ani innych przygód z tym związanych mieć nie będziemy... :)
UsuńMoja szybka od telefonu wygląda jak pajęcza sieć... niefortunny upadek. A temat szczepień mamy zamknięty przynajmniej na jakiś czas, w tym okresie termin szczepienia przekładałam dwa razy ze względu na chorobę, szczepienie nie zając nie ucieknie. Pozdrawiamy w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńOby mój telefon tak nie ucierpiał. A jeśli chodzi o szczepienia, to chyba normalne... zima i cholerne w niej infekcje
UsuńKochana ja jestem za tym aby szczepić dzieci i śmieszny mnie to że niektórzy rodzice tego nie robią . przynajmniej te podstawowe szczepienia muszą byc:d zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńI masz zdecydowaną rację :)
UsuńMoże po prostu nie znasz ich motywów i historii. Przeczytaj. http://szczepienia.manifo.com/czerwona-kartka
UsuńDziękujemy za podesłany link - na pewno warto się z nim zapoznać gdy przed nami podjęcie decyzji.
UsuńAle on juz duży a jeśli chodzi o szczepionkę to my z jedna jesteśmy do tylu juz kilka miesiecy bo boje sie jej jak ognia ale bedzie trzeba w końcu ja zrobic
OdpowiedzUsuńWiem o której mówisz... ja również się jej boję, ale cóż... wydaje mi się że mimo wszystko więcej jest ZA niż PRZECIW.
UsuńPaweł przeszedł jako komplikację poszczepienną krzyk mózgowy, przed szczepieniem nie było żadnych symptomów choroby. Czego mogę wszystkim życzyć? Szczęścia, bo nie zawsze wszystko można przewidzieć :-(
OdpowiedzUsuńBoże drogi - nic o tej komplikacji nie wiedziałam, ale brzmi nieciekawie. Mam nadzieję,że to wszystko minęło
UsuńKrzyk mózgowy, inaczej płacz mózgowy, cri encèphalique, encephalitic cry – określenie spotykane szczególnie w starszych podręcznikach medycznych i opracowaniach, charakteryzujące jeden z objawów poważnych zaburzeń ze strony ośrodkowego układu nerwowego, np. zapalenia mózgu[1][2]. Opisywane zwłaszcza u dzieci, ale również u dorosłych. W obecnej literaturze medycznej używane rzadko. Aktualnie ten objaw zazwyczaj jest charakteryzowany jako donośny i piskliwy płacz, często związany z przeczulicą.
UsuńZdecydowanie brzmi poważnie. Nie chciałabym aby moje dziecko coś takiego doznało - i mam nadzieję, że tak nigdy nie będzie
UsuńOstatnie szczepienie miałam przesunięte o 2 miesiące, poprzednie też. Na szczęście my już mamy na długi czas szczepienia z głowy.
OdpowiedzUsuńI zazdroszczę Ci szczerze... też wolałabym unikać szerokim łukiem wszelkie przychodnie...
UsuńPewnie, ze miałam taka sytuację. Miała być w pierwszych dniach lipca szczepionka na odrę, świnkę i różyczkę, to dostała trzydniowki. Po tej chorobie trzeba odczekać 6 tygodni, później pediatra miała urlop, finalnie szczepilysmy sie dwa miesiace pozniej :) tragedii nie było z tego powodu żadnej.
OdpowiedzUsuńNo też właśnie.. ale warto odczekać odpowiedni czas by nie narażać naszego maleństwa na jakieś niepotrzebne skutki uboczne. :)
UsuńMy 15 stycznia jesteśmy umówieni na szczepienie i ja już trzęsę portkami, żeby Filipek nic do tego czasu nie złapał :) Do tej pory wszystkie szczepienia miał w terminie i nie chcę, żeby nam się coś obsunęło :)
OdpowiedzUsuńO tak.. to my też za Was trzymamy kciuki! Oby nic się po drodze nie przydarzyło :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że gdyby teraz ponownei stanęła przed decyzją czy szczepić miałabm ogromny dylemat i byłaby to bardzo ciężka decyzja. Zraziłam się po ostatnim szczepieniu i wielkim NOPie :(
OdpowiedzUsuńDla każdego z nas to bardzo trudna decyzja, a temat burzliwy. To kolejny etap w którym odpowiadamy za zdrowie naszego dziecka. Każdy chce jak najlepiej... niektórym tylko brakuje szczęścia.
UsuńJa też zawsze przesuwam szczepienie gdy dziecko choćby było przeziębione :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze robisz.... Dbamy o te małe nasze pociechy:)
Usuńja czasami przesuwałam, gdy dzieciaki były choć troche np. przeziębione.
OdpowiedzUsuńU nas kiedys pediatra przesunela szczepienie o tydzien, bo stwierdzila, ze Filip ma lekko czerwone gardlo. Lepiej dmuchac na zimne...
OdpowiedzUsuńWięc macie bardzo dobrego pediatrę. Niektórzy szczepią byle zaszczepić. Nie wiem jak byłoby u nas bo przesunęłam szczepienie ze względu na przebytą chorobę...
Usuńjak szczepiłam było bez problemu. ostatnia dawkę przesunęłam o kilka miesięcy ze wzgl na pobyt w szpitalu i chorobę dziecka. miało być w styczniu poszedł dopiero w maju;)
OdpowiedzUsuńI nic mu się nie stało z tego powodu:) Bardzo dobrze zrobiłaś...
UsuńJuż wspominałam że też musiałam przesunąć szczepuenia. Po pierwszej tygodniowej hospitalizacji Nikoli w kwietniu lekarz zarządził 4 tygodniową przerwe w szczepieniach. W lipcu hospitaluzacja co prawda tylko 3 dni ale już nie chciano zaszczepić małej na żółtaczkę. Wszyscy lekarze w przychodni twierdzili że ba 3 dawkę dziecko ma cas do ukończenia 12mż. Po przepusaniu córy do innej przychodni mała została zaszczepuona bez słowa... Teraz też będziemy szczepić ale to szczepuenia obowiązujące po ukończeniu roku. Zobaczymy jak to będzie :)
OdpowiedzUsuńTelefony to najlepsza zabawka według dzieci, moja też tak uważa. Oli bardzo ładnie wygląda i jaki już samodzielny :)
Co do telefonów masz rację - wiele mam opowiada, jakie szkody wyrządziły dzieciaczki przez zabawę z nim.
UsuńA co do szczepień. Co lekarz, to inna wersja. Ale dobrze, że mała już zaszczepiona :)
Nam się jakoś udało,że Martynka nie choruje jedynie co mieliśmy to kilka razy katarek.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie wypadło to w terminie szczepień. My szczepimy Martynkę według Francuskiego kalendarza szczepień,który trochę różni się od naszego. Nie wiem czy lepiej czy gorzej, Doszliśmy z Mężem,że lepiej szczepić.
A co do zabawy telefonem to moja córka uwielbia nawet ostatnio kosztowało mnie to sporo,bo Martynce wypadł
z rączki i pękła szybka co wiązało się z wymianą ekranu. Na szczęście córka nie zrobiła sobie krzywdy :) Dzięki Bogu! :)
Pozdrawiam :*
Ach te nasze dzieciątka - wszystko się im wybaczy :)
UsuńMy też ostatnie przesuneliśmy przez okropną wysypkę na brzuszku ale jets już lepiej i się wybieramy w najbliższym czasie. A telefon też jest u nas uwielbiany ale ja nie daje do zabawy bo zbyt dużo bakteri sie tam czai, mam lekką obsesje i wszytsko musi byc zdezynfekowane najpierw :)
OdpowiedzUsuńMy teraz będziemy mieć przesunięcie. Nie wiadomo jak duże. Nakład produkcyjny szczepionki został wyczerpany a pierwsza tegoroczna seria nie jest jeszcze dostępna i musimy poczekać.
OdpowiedzUsuńŚwietne kapcie. :)
No tego to bym się nie spodziewałam - jak nas NFZ lubi zaskakiwać - urozmaicenie takie, by było ciekawiej !
UsuńOdroczenie szczepienia często się zdarza i rzeczywiście nie ma to większego znaczenia, ważne aby szczepienie wykonać.Mnie z moim osobistym dzieckiem zdarzyło się zaszczepić 3 tygodnie później, bo... nie było miejsc do lekarza, a to że termin z góry ustalony to jakoś tak pominięto. Sama jestem lekarzem i prawie wyszłam z siebie jak to usłyszałam ;) Miły blog. Wczytałam się w kilka postów, a tutaj zostawiam po sobie ślad. Również postanowiłam zablogować nieco pediatrycznie. W wolnej chwili zapraszam :) mamapediatra.blog.pl
OdpowiedzUsuń