Czy zdjęcia do rodzinnego albumu muszą być profesjonalne? Najczęściej nie są...
Każda rodzina ma chociaż jeden album. W każdym z nich schowane są wspomnienia. Chwile zatrzymane w kadrach. Pamiątki codzienności i najważniejszych momentów w życiu. Czy muszą być profesjonalne by znaczyć wiele? Tu na blogu na co dzień widzicie moją amatorszczyznę. Fotografem nie jestem. Nigdy zapewne nie będę. Nie ważne jak zdjęcie wygląda, czy obiektyw odpowiednio został ustawiony, czy ostrość jest dobra i ISO takie jak powinno być... Ważne jest to, że przedstawiają ten moment - ważny moment, który chcemy zachować na dłużej...
Na sesję studyjną w tej chwili mnie nie stać (budowa - rzecz jasna), dlatego matka zrobiła kilka fotek sama. Oli ma na sobie Kapelusik i Muchę robioną ręcznie - stąd: BABULAK. Zobaczcie jakie jeszcze można nabyć u zdolnej Kasi gadżety do sesji, którą Wy również możecie wykonać sami:
Pozdrawiam, MG
Świetnie Wam wyszła ta mini sesja!
OdpowiedzUsuńMocno rozjaśniasz zdjęcia czy używasz dodatkowego oświetlenia?
Kasiu tak mam ISO ustawione... zresztą tak mam poustawiany ten aparat że chyba tylko na Automacie będę jechać :) Dodatkowo rozjaśnia zdjęcia strona - po najechaniu myszką na zdjęcie robią się takie jak powinny być :)
Usuńświetna minisesja :) ja robiłam takie Donkowi jak był malutki i miał w nosie aparat :P
OdpowiedzUsuńJa właśnie jak był Malutki jakoś nie miałam natchnienia... nie wiem czemu, skupiłam się na nim i aparat poszedł w niepamięć a przecież można było za pomocą takich gadżetów coś wyskrobać :)
UsuńŚwietnie pstrykasz, zdjęcia wyglądają jak profesjonalne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszła ta sesyjka :) Piękna pamiątka
OdpowiedzUsuńte zdjęcia są śliczne i mega słodkie ;) sama już teraz kupuje aparat i choć nie jestem profesjonalistką co do robienia zdjęć wiem że mój dzidziuś będzie miał mnóstwo zdjęć , już nie mogę doczekać się czerwca ;)
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
Mi marzy się zmiana aparatu... albo chociaż obiektywu. Ale... teraz mamy ważniejsze wydatki - dom :)
UsuńZ przyjemnością obserwować będę Twoje zdjęcia
Przesadzasz z ta amatorszczyzna fajne sa te zdjecia i najważniejsze ze sa robione serduchem a nie tylko aparatem ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) To pamiątka dla nas...
UsuńZgadzam się z poprzedniczkami, żadna amatorszczyzna :)
OdpowiedzUsuńBędą super pamiątką za parę lat :)
Do amatorszczyzny to Ci daleko ;) Zdjęcia są cudowną pamiatką i tak jak napisałaś chodzi o uchwycenie tego "magicznego momentu".
OdpowiedzUsuńBardzo jesteście Kochane moje drogie... matka to matkę jednak zrozumie :)
Usuńa czy to ważne czy amatorszczyzna czy nie - ważne że dla nas są wyjątkowe bo przedstawiają nasze skarby :) a zdjęcia całkiem ładne :*
OdpowiedzUsuńMartyna, jak na amatora wyszło bardzo fajnie. Filtr fajnie dobrany. W niektórych miejscach postarałabym się o nieucinanie..HAHA to radzi amator.
OdpowiedzUsuńamator ale bardziej doświadczony - a to się bardzo liczy:) z ucinaniem mam zawsze problem bo powierzchni do robienia zdjęć mam mało a nie chcę by było w nim widać stół czy krzesło albo nogi kanapy - i przez to ten niefajny efekt. Ale niebawem będę miała tak dużo przestrzeni, że będzie gdzie robić zdjęcia
UsuńPięknie to wyszło Tobie!! :-)
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć jakiego aparatu i obiektywu używasz? Sesja SUPER .
OdpowiedzUsuńKarola posiadam CANON EOS 1100D - obiektyw podstawowy dołączony do aparatu. Nie mam nic specjalnego... Czas na zmiany bym rzekła ;) I o kursie dobrze byłoby pomyśleć...
UsuńJaka amatorszczyzna zdjęcia są genialne.
OdpowiedzUsuńJuż ci ostatnio pisałam - nie aparat robi zdjęcia. Masz ślicznego modela i zapał, a to już połowa sukcesu. A jak będziesz chciała kilku rad to napisz maila, ze mnie też żadna profesjonalistka,ale coś tam mogę doradzić :) Nota bene zazdroszczę takiego jeszcze wbrew pozorom statycznego modela, moi zanim rozstawie tło to już dwadzieścia razy potrafią zmienić zdanie czy dadzą sobie cyknąć fotkę czy nie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiadomość..napiszę do Ciebie w wolnej chwili :)
UsuńJako fotograf, który od kilku lat pogłebia tajniki optymalnej obróbki muszę powiedzieć, że takie zabiegi działają na mnie jak płachta na byka... Po pierwsze to, że są suwaki w danym programie to nie znaczy, że wszystkie należy poruszać i w dodatku na max... dziecko wygląda jak brudne a to za sprawą nieudolnego posługiwania się ów suwakami. Wiadomo, że komuś kto nie ma o tym pojęcia może to jakoś imponować ale gdyby zobaczyli co wystarczy zrobić aby taki efekt uzyskać to połowa bądź więcej z ów amatorów zrobiłaby to tak samo albo i lepiej... dziecko to temat delikatny i zalecam zachowanie pewnego umiaru w korzystanie z dobrodziejstw programu do obróbki. P.S obrabiasz na LR czy CR?
OdpowiedzUsuńTotalny amator kłania się nisko Anonimowemu fotografowi. Dziękuję za uwagi... niestety mimo nich pewnie i tak zostanę amatorką :) Ale dobrze do takich rad będzie się zastosować w przyszłości. Pozdrawiam
UsuńPrzepiękne zdjęcia i najważniejsze że pokazują emocje, uśmiechniętego i zaciekawionego synka. Super:)
OdpowiedzUsuńO tak, emocji i ciekawości Oliwierkowi nie brakuje :)
UsuńMartyna, wg mnie w ogóle nie widać, że to amatorszczyzna, jak sama piszesz :) Dziś wiele takich osób, które mając aparat i pasję, robią niby profesjonalne sesje, ale nie wszystkie na takie wyglądają :) Twój mały mężczyzna bardzo mi się podoba :) Tak jak i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWidzisz Kochana, to miłe co piszesz... jednak znalazł się Pan fotograf, który skutecznie podcina skrzydła. Ale każda uwaga jest motywująca... może następnym razem będzie lepiej :)
UsuńPiękna sesja! :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię taką amatorszczyznę, a Twoja wyszła świetnie! :)
OdpowiedzUsuńUrok osobisty mojego dziecka :)
Usuńcuuuuudnie wygląda! ta mucha:) a zdjęcia jak profesjonalne:)
OdpowiedzUsuńOczywiście wyszło pięknie - jak zawsze zresztą :) ja uważam że ujęcie czy kolorystyka to jest tylko i wyłącznie Twoja wizja i to się liczy, nie można komuś narzucić sposobu kadrowania bo bycie fotografem - nawet nieprofesjonalnym to bycie artystą a przecież nikt malarzowi nie narzuca jak ma namalować obraz. Co innego gdy na zdjęciu są szumy, ale bez programu graficznego są nieuniknione gdy fotografujemy w złych wrunkach oświetleniowych.Osobiście w Tobie podziwiam to że robisz mnustwo zdjęć Oliwierkowi!! naprawde, mimo że ja zajmuję się fotografią to zdjęć swojej córci robie zdecydowanie za mało :( bo czas, bo już mi się nie chce itp, ale czas to zmienić, motywujesz mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci Iwonko za to co napisałaś... Tak jak mówisz.. .robię coś, próbuję, zastrzegam, że jest to amatorszczyzna. To nic innego jak zdjęcia na dywanie... :) Mam nadzieję, że faktycznie nabierzesz motywacji do robienia zdjęć córeczce.. Na dobre Wam to wyjdzie! A my będziemy podziwiać...
UsuńJak dla mnie to nieważne czy zdjęcie jest profesjonalne czy nie. Ważne że stanowi rodzinną pamiątkę, a że łądnie wykonane to już bez różnicy. Uwielbiam Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNatalko dziękuję :*
Usuńsesja super!
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam robic zdjecia (aktualnie doskwiera mi brak sprzetu na ktory odkladam kazda zlotowke) lapac chwile, minuty, momenty i zawsze robie z nich album taki namacalny papierowy albo fotoksiazke :) a przystojniaka masz ze hej :)
OdpowiedzUsuńU nas albumów nie brakuje, niebawem też będzie i fotoksiążka - muszę tylko dosiąść do niej ;)
Usuńuwielbiam zdjęcia i Kacperek ma ich całe mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńA Wasza sesja cudowna. Pozdrawiam
Świetna sesja :) mi się podoba jest taka Wasza :) Ściskam
OdpowiedzUsuńNasza, Pozdrawiamy :)
Usuńśliczna ta Twoja amatorszczyzna Martynko :) u nas z powodów podobnych choć już bardziej zaawansowanych (dom już stoi, ale kredyt się sam nie spłaci) sesje od początku robiliśmy Majusi sami. I taką noworodkową w koszyku i wiosenną w plenerze, i jesienną w lecie i świąteczną w Boże Narodzenie. Ekekty nie są takie jak u fotografów ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co się ma prawda?? Nasze pomysły na zdjęcia niemowlaków w domu można podejrzeć na moim starym blogu tu http://makeonewish.blog.pl/category/sesje-mai/ Teraz planujemy zrobić jej kolejną, z okazji JUTRZEJSZEGO ROCZKU!!! OMG nie wierzę, u nas teraz czas refleksji i podsumowań tego pierwszego roku razem.. serdecznie pozdrawiam i zapraszam do adamkowa :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jak bardzo przeżywasz ten dzień :) Będzie co czytać niebawem u Ciebie... na pewno nie zapomnisz o fotorelacji :)
UsuńGdybym otaczał się ludźmi którzy za każdym razem mówią ze zdjęcia są super to pewnie mój rozwój jako fotografa dalej by był na podobnym poziomie. Jak ktoś zwraca uwagę uzasadniajac to konkretnymi argumentami a Pani pisze o podcinaniu skrzydeł... słabo
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie będę fotografem - to nas różni. Pozdrawiam
UsuńPrześliczne zdjęcia, nie ważne, czy profesjonalne czy nie. Sprawiają, że blog wygląda naprawdę magicznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Mamorek. Nie chodzi o to by były profesjonalne... są moje, nasze... A ja Wam tylko uchylam kawałek swojego świata :)
Usuńno wiesz co, sesja wyszła Ci cudnie :) bardzo fajna. Czapa super.
OdpowiedzUsuńMnie też się podobają zdjęcia :) Nawet powiedziałabym, ze ta "amatorszczyzna", jak to nazwałaś, jest dość profesjonalna ;) Miło się czyta i ogląda Twój Blog :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Twoja wiadomość e-mail uradowała moje serducho !
UsuńSzczerze? Te zdjęcia podobają mi się o wiele bardziej niż niejednej osoby, która tytułuje się "fotografem" :)
OdpowiedzUsuńLepiej robić takie - i powiedzieć wprost, że jest się amatorem, niż uważać się za fotografa ę, ą - a robić gnioty i brać za to kasę :) Ja sama jestem amatorem, samoukiem :)
Wspaniała ta twoja amatorszczyzna! Zazdroszczę baardzo takich zdolności.
OdpowiedzUsuńJaka amatorszczyzna kochana, u Ciebie to profeska :) Przyjedź do mnie i zrób taką amatorszczyznę ;) Mój aparat takich ładnych zdjęć nie robi, nad czym bardzo ubolewam :(
OdpowiedzUsuńmoi rodzice systematycznie wywoływali zdjęcia do albumu, rodzinnego, ja zaczęłam to robić , gdy zaszłam w ciąże i mam wszystko datami poukładane od początku znajomości z mężem, poprzez ślub, ciążę i do teraz :) a amatorskie zdjęcia domowe są najlepsze ! mają w sobie ten klimat ciepła :) http://soundlymalinkaa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń